Zygmunt Białas Zygmunt Białas
3753
BLOG

Taśmy chorążego Remigiusza Musia

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 118

Gdy zbliża się trzecia rocznica tragedii smoleńskiej, milczą media pierwszego obiegu dość konsekwentnie, podając co najwyżej z satysfakcją wiadomość o tym, że "pełnomocnik w śledztwie smoleńskim [mec. Rafał Rogalski - przypis ZB] opuszcza Jarosława Kaczyńskiego". Podajmy tu ściśle: "z dniem 18 marca 2013r. wygasł stosunek pełnomocnictwa".

Inaczej jest w drugim obiegu - tu informacja musi być, choćby wtórna i niekoniecznie sensowna. W portalu  niezalezna.pl  w artykule zatytułowanym "Sensacyjna relacja RIA Novosti z 10 kwietnia" czytamy: "W dniu katastrofy smoleńskiej rosyjska agencja informacji międzynarodowej RIA Novosti o światowym zasięgu wyemitowała relacje naocznych świadków tragedii oraz symulację, na której widać wybuch na pokładzie rządowego samolotu" (od kiedy to symulacja jest dowodem na cokolwiek!!! - przyp. ZB). Jeden ze 'świadków' Igor Fomin opowiada: "Samolot podchodził do lądowania. Powiedzieli, że zrobił cztery podejścia, ale ja tego nie widziałem. Widziałem tylko ostatnie. Wydawał dziwny dźwięk".

Biedny Ty jesteś, Czytelniku polski, gdy nie tylko media prorządowe, ale i opozycyjne skazują Cię na czytanie bzdetów ułożonych przez ruskich 'dziennikarzy'! Gdy zamiast uczciwej wiadomości i fachowego komentarza otrzymujesz 'sensacyjną relację' lub informację z przedrostkiem 'dez-'.

W portalu  wPolityce.pl  czytamy zaś: "Stenogramy rozmów z jaka-40, który lądował w Smoleńsku na kilkadziesiąt minut przed katastrofą smoleńską, będą gotowe dopiero w przyszłym roku. Dopiero po zapoznaniu się z nimi będzie wiadomo, czy Rosjanie sprowadzający polskie maszyny wydali komendę zejścia poniżej dopuszczalnej wysokości". Dalej piszą w opozycyjnym portalu, że "śp. chor. Remigiusz Muś  popełnił jesienią ub.r. samobójstwo"(!!!). Tak więc uporczywe trzymanie się wersji wybuchowej może prowadzić do licznych kłamstw i kłamstewek. Przypomnijmy tutaj, co pisze inż. Krzysztof Cierpisz w swym "Zawiadomieniu do Prokuratury Generalnej", link:   http://gazetawarszawska.com/2013/02/15/zawiadomienie-do-prokuratury-generalnej-o-porwaniu-delegacji-do-katynia/   - o powyższej sprawie:

1.  W raporcie MAK i w obliczeniach Zespołu Parlamentarnego nie ma zapisu lotu od momentu kolizji z brzozą lub wybuchów do momentu uderzenia w ziemię. Nie jest możliwe podrobienie tego zapisu "nawet przez najwybitniejszych fałszerzy rejestrów lotu".

2.  'Dowodem', który uwiarygodniłby narrację MAK czy ZP, mógłby być zapis dźwiękowy dokonany przez chor. R. Musia. Nie wiemy zresztą, czy jego taśma "zawiera cokolwiek, ale z całą pewnością też nie zawiera odgłosów 'wybuchów' na pokładzie samolotu, bo ani wybuchów, ani tym bardziej lotu nie było".

3.  "Muś nagrywał (możliwe) rozmowę, która była sfingowana".

4.  "Taśmy Musia są wręcz bezcenne do zastosowania w fałszerstwach związanych z hipotezami wybuchów".

5.  Należało nagranie odpowiednio zsynchronizować z innymi danymi. "Nie było to możliwe z Musiem jako świadkiem żyjącym, który mógłby to zakwestionować".

Inż. K.Cierpisz podsumowuje: "Nie rożbieżności co do ustalenia wysokości minimum podejścia do lądowania są na taśmie ważne, ale czas i zarejestrowane dźwiękowo okoliczności rozmowy pilota z wieżą i 'rozbicia się' tupolewa".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka