W wywiadzie udzielonym kilka dni temu "Naszemu Dziennikowi" - link: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/30719,mecz-na-zgliszczach-specpulku.html - ocenia Ewa Błasik 'działalność' zespołu M. Laska: "Można to nazwać PR-owskim cyrkiem, propagandą. Ludzie skompromitowani, którzy niczego w Smoleńsku tak naprawdę nie zabezpieczyli i nie zostali dopuszczeni do podstawowych materiałów źródłowych, a swój raport oparli na raporcie MAK, teraz będą przekonywać opinię publiczną do swoich racji. (...) Członkowie komisji Millera wystarczająco się skompromitowali".
Żona gen. pil. Andrzeja Błasika wyraża swe wątpliwości dotyczące badania tragedii smoleńskiej. Krytykuje ostro D.Tuska i jego rząd. Wypowiada się też na temat katastrofy lotniczej, która wydarzyła się 23 stycznia 2008 roku w pobliżu lotniska w Mirosławcu. Zginęło wówczas 20 osób:
"Katastrofa CASY do dziś nie jest wyjaśniona, nie wiemy, co tam się naprawdę stało - mówi Ewa Błasik. - Skąd możemy wiedzieć, czy katastrofa pod Mirosławcem nie była też jakąś próbą sprawdzenia czujności państwa, a Smoleńsk tego dopełnieniem, gdzie w białych rękawiczkach zlikwidowano nam najlepszych lotników i polską elitę".
"Skąd mamy wiedzieć...? - Przypomnę tutaj, że inż. Krzysztof Cierpisz porównuje w wielu swych tekstach obie katastrofy. Pisze on - link: http://zamach.eu/110416/Untitled_1.htm - w kwietniu 2011 roku: "Katastrofa w Mirosławcu jest tak identyczna ze smoleńską - mówimy o zapisie raportu komisji podpisanego 04 kwietnia 2008 roku - że to aż szokuje. (...) Kłamstwa jednego i drugiego raportu pisane są według innego (jednego) dokumentu, źródłowego planu obu zamachów, który jest dla nich obu pierwotny i imperatywny. (...) Plan tych zamachów jest aż nadto hollywoodzki".
Faktycznie uderzają nas liczne podobieństwa w przebiegu 'katastrof', np.:
Komentarze