Niemiecki portal welt.de publikuje dłuższy artykuł, zatytułowany "Polska zbroi się ze strachu przed Rosją", link: http://www.welt.de/politik/ausland/article126455385/Polen-ruestet-aus-Angst-vor-Russland-auf.html - Tłumaczę fragment tekstu na język polski:
"Polski minister Radosław Sikorski oznajmił bezpośrednio przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych w Brukseli, że życzyłby sobie stacjonowania dwóch brygad NATO w Polsce. Jedna brygada liczy do 5 tysięcy żołnierzy. "Dla mnie ważne jest, by Polska była zabezpieczona armią, a nie tylko zdaniami zapisanymi w umowie" - skomentował premier Donald Tusk.
Powyższe wypowiedzi członków polskiego rządu obrazują, jak bardzo zagrożona czuje się Polska w związku z ukraińskim kryzysem. I jak z drugiej strony stara się wykorzystać ten kryzys dla wzmocnienia swego bezpieczeństwa oraz przekonania swojej ludności do konieczności zwiększenia wydatków na zbrojenia".
CO TO MA ZNACZYĆ? - Nie wiem. Potwierdzenie wiadomości znalazłem tylko w portalu wPolityce.pl, który informuje, że "The Daily Telegraph" pisze, że "Polska poprosiła NATO o rozlokowanie na jej terytorium 10 tysięcy żołnierzy". Inne media na razie milczą.
Czy Polska jest faktycznie zagrożona? Kto jej grozi? Rosja? - Nic nie wiem o rozlokowaniu rosyjskich wojsk przy naszej granicy. Nie słyszę też, by Putin przejawiał chęć napaści na nasz kraj. To raczej polscy politycy i dziennikarze postępują nierozważnie i przy tym niepoważnie, narażając Polskę na ekonomiczne straty i ośmieszenie. Czy Sikorski i Tusk nie wiedzą o tym?
