Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1799
BLOG

Smoleńsk - trudno nie dostrzec ukartowanej gry

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 18

Dr Maciej Lasek jest wierny brzozie. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" stwierdza: "Nie ma żadnych wątpliwości, że brzoza została złamana w wyniku kolizji z samolotem. Wskazują na to oględziny miejsca katastrofy, dokumentacja fotograficzna oraz zapisy rejestratorów i dźwięków w kabinie".

Ile są wart te wskazania, mówi poseł PiS Antoni Macierewicz dla portalu  wPolityce.pl: "Nie zrobiono sekcji zwłok, oględzin wraku, oględzin miejsca zdarzenia, poddawano się dyrektywom rosyjskim, wmawiano nam, że czarne skrzynki są prawidłowo i autentycznie odczytane, choć mamy dowody, że tak nie jest. (...) Takich przykładów fałszerstw, kłamstw, krętactw można przywoływać wiele".

O działaniach prokuratury wypowiada się przewodniczący ZP krytycznie: "Sposób prowadzenia śledztwa smoleńskiego jest nastawiony na tak długie procedowanie, niedopełnianie poszczególnych czynności, by nastąpiło formalne przedawnienie".

Miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154M

To są słuszne spostrzeżenia, jednak nie zapominajmy, że Zespół Parlamentarny nie postępuje lepiej. Antoni Macierewicz krytykuje (często słusznie) stronę rządową i jednocześnie przeciwstawia nieudokumentowanym hipotezom MAK i raportu Millera równie bezdowodową wersję:

"Nie ma wątpliwości, że mieliśmy do czynienia ze zbrodnią. Ci ludzie zginęli dlatego, że samolot wybuchł w powietrzu. (...) Uważam, że mieliśmy do czynienia nad Smoleńskiem z eksplozją na skutek zaniedbań lub działań mających charakter tych, które nazywane są działaniem osób trzecich. (...) Wszystkie poszlaki wskazują, że winni są po stronie rosyjskiej".

Mija już czwarty rok od wydarzeń 09 - 10 kwietnia 2010 roku. Trudno uwierzyć, że można tak długo pozorować badania i prokuratorskie śledztwo. Trudno nie dostrzec ukartowanej gry, toczącej się wśród polityków rządowych i opozycyjnych. Obrzucają się inwektywami, ignorują nawzajem, ośmieszają i ... odczytują na różne sposoby nieszczęsne kopie sfałszowanych zapisów czarnych skrzynek.

I pojawiło się ostatnio wielu nowych "znawców", polityków i dziennikarzy, opisujących rzekomą katastrofę w Smoleńsku (i podkreślających ciągle ten "Smoleńsk") lub wpływających na uczucia i emocje. Czy ta kakofonia nie jest zamierzona? Tak więc po czterech latach, po licznych badaniach, przesłuchaniach świadków i "wielostronnych" przekazach medialnych nie ma żadnych wyników.

Przeczytałem kilka artykułów, dotyczących tragedii smoleńskiej i nie mam złudzeń, od dość dawna zresztą. To ciągłe pisanie o smoleńskiej polanie i powtarzanie słów "Smoleńsk", "katastrofa smoleńska", by wbić do naszych głów przekonanie, że dramat odbywał się właśnie tam, jest już - przez swą agitacyjność - nudne i nieznośne.

Czytałem więc wypowiedzi Laska, Macierewicza, Gargas, Czabańskiego, europosła Wojciechowskiego oraz innych, i nikt nawet nie wspomniał o Okęciu. Nikt nie zapytał o to, czy delegaci odlecieli (żywi, w jednym tupolewie) z warszawskiego lotniska i nikomu nie przyszło do głowy zastanowić się nad tym, czy delegaci w ogóle dotarli do Okęcia. A przecież nie przedstawiono dowodów na taki odlot. Tu-154M 101.

Nikt nie wspomniał o konieczności ekshumacji zwłok ofiar tragedii. Przyczyny i okoliczności zamachu pozostaną niewyjaśnione. Nie poznamy też sprawców zbrodni, bo poznać nie możemy.

 

PS.  Z powyższym tekstem łączy się tematycznie notka zatytułowana "Antoni Macierewicz: Ja nie byłem przy rozmowach", link:  http://zygumntbialas.neon24.pl/post/107476,antoni-macierewicz-ja-nie-bylem-przy-rozmowach 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka