Pisałem wczoraj, że w najbliższym czasie należałoby się zastanowić nad tym, w jakim stopniu było nasze państwo suwerenne w czasach PRL i jak niepodległe jest dzisiaj. Co Polska zyskała, a co straciła. Trzeba dokonać tych analiz nie tylko w kontekście badań i śledztwa w sprawie rzekomej katastrofy w Smoleńsku, ale też ostatnich wydarzeń na Ukrainie. Co pchało polskich polityków na kijowski Majdan, by mieszać w tym kotle? Kto kazał i każe dziennikarzom pisać artykuły, które są pełne propagandy i pogardy dla zwykłej rzetelności?
Ukraińska baza wojskowa w Perewalnem - tu też zawisła rosyjska flaga.
Czytam w różnych portalach:
--- "Rosja podjęła decyzję, że się nie zatrzyma";
--- "Jarosław Kaczyński: Rosja może nas zaatakować";
--- "Szalony król Putin nie zaspokoił się Krymem";
--- Radosław Sikorski (ten to napina muskuły!): "Niestety Rosja zmusza nas krokami, które podejmuje, do rewizji naszego podejścia do niej";
--- Lech Wałęsa: "Putina powinien sądzić trybunał międzynarodowy".
I jak to się ma do rzeczywistości? Dlaczego straszą nas wojną? - Tylko niektórzy blogerzy nie zatracili poczucia rzeczywistości, instynktownie czując, iż nie jest w interesie Polski polityka antyrosyjska i anty-putinowska.
Niedawno napisał do mnie inż. K. Cierpisz:
"Byłbym wdzięczy, gdyby Pan napomknął, że "Gazeta Warszawska" miała w ciągu jednego miesiąca dwa ataki i przez łącznie 8 - 10 dni była albo nieczynna, albo mocno ograniczona w prędkości ładowania.
Oba przypadki nastąpiły w związku z pozytywnymi artykułami dotyczącymi Putina. Widocznie nie wolno pisać o nim dobrze: http://gazetawarszawska.com/2014/03/30/czy-wladimir-putin-jest-najwiekszym-przywodca-naszych-czasow/
http://gazetawarszawska.com/2014/03/03/prawoslawie-w-konstytucji-najwazniejsze-najpowszechniej-wyznawane/
KC".
Wczoraj przesłał mi inż. Krzysztof Cierpisz swe uwagi dotyczące poruszonych tu spraw. Oto jego spostrzeżenia:
"Przerażenie na twarzach premierów i prezydentów USA, Izraela i wasali w Europie Zachodniej, wywołane po aneksji Krymu, było wywołane głównie strachem przed skutkami objawienia "król jest nagi”, którego dopuścił się - do tej pory przewidywalny - Putin. Chłopak na posyłki Wołodia Kremlowski, nagle zachował się jak car. I inaczej już nie będzie, bo Putin nie ma odwrotu, postępuje on nie jak chce, ale tak jak musi.
Trzeba było czytać Konecznego i Dmowskiego, aby zrozumieć to, że Putin tak musi. Te zachodnie niedouczone przypadki freudowskie mogły tego nie wiedzieć, bo zamiast uczyć się w szkole matematyki przeżywały swą podświadomość, ale że tego nie doczytał Brzeziński (który czyta po polsku), czy ta cala chmara polskich "intelektualistów" – profesorów rożnej maści!? To dziwne i śmieszne!
Jak tu można było być zaskoczonym? No może tylko tym, że Putin - tym jednym ruchem - zdobył poparcie całego intelektualnego Zachodu – w ciągu jednego wieczora! A to nikomu przedtem się nie udało.
A Smoleńsk?! (bo to jest celem komentarza). Papiery są na: Smoleńsk, Katyń, Mirosławiec, Gibraltar, WTC 9/11, a nawet i Popiełuszkę czy farsę zamachu na JP II, atak torpedowy na okręt Korei Południowej, czy też i nawet Malezja jest już za pasem. I tu Merkel i inni są przerażeni.
Dlaczego nikt nie przyjechał na pogrzeb Kaczyńskiego? Dlaczego to nagle został on pochowany poza Warszawą? Ujawnienie tej całej zmowy, w ramach której wprowadzano grę ryzyka zamachami nuklearnymi na narodach europejskich, zmiecie tych polityków z powierzchni ziemi, wywróci do góry nogami ten potworny system nowotworu zjadającego cywilizcje europejską.
Będzie się działo, bo narody europejskie wciąż żyją i się podniosą. Tego się boja, Hollande'y, Obamy i Camerony. Stąd ten strach, ale trolle niech się nie martwią. Jakiś okres jeszcze będzie dla nich czasem prosperity.
K. Cierpisz".
