Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1168
BLOG

Z pomocą Markowi Dąbrowskiemu - uwagi inż. K. Cierpisza

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

W portalu  wPolityce.pl  ukazał się tekst Marka Dąbrowskiego zatytułowany "Z pomocą doktorowi Laskowi", link:  http://wpolityce.pl/smolensk/202754-z-pomoca-doktorowi-laskowi-jest-mozliwe-duze-uszkodzenie-skrzydla-ktore-nie-zapisze-sie-w-ogole-w-czarnych-skrzynkach

Autor, współpracujący z Zespołem Parlamentarnym, wytyka dr. Maciejowi Laskowi błędy merytoryczne, dokonane w jego prezentacjach, i przedstawia własną wizję wydarzeń:

"W samolocie Tu-154M "czarne skrzynki" rejestrują m.in. stan niektórych elementów skrzydła. Jeśli przeanalizuje się zapisy parametrów lotu, można zauważyć niektóre awarie, które mogły się skrzydłom samolotu przydarzyć. Niestety, nie wszystkie. Na lewym skrzydle jest bowiem mniej podłączonych do rejestratora czujników niż na skrzydle prawym, i tu jest częściowa odpowiedź na wątpliwość dr. inż. Laska. "Czarne skrzynki” nie zapisują ani stanu slotów lewego skrzydła (wprawdzie odpowiednie czujniki są na obu skrzydłach, ale zapis w rejestratorze pochodzi tylko z prawego), ani stanu lewej lotki. Oznacza to, że jest możliwe postępujące, duże uszkodzenie skrzydła, powodujące niekontrolowany obrót samolotu i nieuchronną katastrofę, ale nie zapisze się ono w ogóle w "czarnych skrzynkach”. Jest tylko jeden warunek: musi to być uszkodzenie skrzydła lewego, a nie prawego. Dokładnie tak, jak było w Smoleńsku".

Marek Dąbrowski sytuuje dokładnie kolejne awarie: 1) w okolicach bliższej radiolatarni, 2) przed działką Bodina, 3) kilkadziesiąt metrów przed TAWS38. Skąd on to wie?! Jasnowidz jakiś czy geniusz? - Poprosiłem inż. Krzysztofa Cierpisza o krótki komentarz. Inżynier napisał:

 

 

"Nie wiem, czy jest tu o czym dyskutować. Jako zasadę przyjąłem, że nie wdaję się w dysputy z nikim w kwestii zapisów czarnoskrzynkowych i ich skutków w postaci wielkiej twórczości różnych radioamatorów czy obliczeniowców, robiących wykresy z powietrza, a niemających jakiejkolwiek wiedzy o tym, jakie dane trzeba włożyć do opisu lotu takiego samolotu (tego ostatniego nie rozumie też prof. mechaniki lotu z WAT, a to jest przerażajcie lub wstrętne nawet).

Tu można jednak zrobić wyjątek, bo autor powiela stare wybuchy, wzięte z portalu zamach.eu, oraz swoimi wywodami daje asumpt do naszych wcześniejszych przypuszczeń: "Tuskolet rozbił się, bo nastąpiły wybuchy w samolocie, które doprowadziły do katastrofy…" . W ten sposób wilk syty i owca cala. Wszystko wydarzyło w się w Rosji, ale Rosji nie można o nic oskarżyć, bo pokład samolotu był terytorium Polski.

Co więcej, nie będzie można ustalić momentu podrzucenia bomb, bo samolot lądował w różnych krajach i bomby mogli podrzucić inni, np. kuzyn sąsiada z łóżka szpitalnego wojaka Szwejka, którego babka miała nieślubnego syna z terrorystą palestyńskim, a którego prawnuk pracował dla północno-koreańskiej siatki szpiegowskiej, zainstalowanej w irańskim programie nuklearnym, a która dla niepoznaki handluje preparatem zmielonych rogów renifera, który jest lepszy niż wiagra, a gwarantuje dodatkowo pierworodnych synów i to już fabrycznie obrzezanych.

Autor tak pięknie peroruje o wybuchach, a nawet i zapisach, w które wierzy, więc proszę go zapytać: jeśli zapisy były i są, a były wybuchy na skrzydle lewym, to dlaczego:

- na CVR cockpit voice recorder (zapis dźwięku w kabinie) nie ma śladów tych wybuchów? Przecież wybuchy nastąpiły w czasie, kiedy wszystkie zapisy były sprawne!

- a ta rzekoma zmiana kursu (zakręt), to gdzie on ma odpowiednik w przeciwnych ruchach sterów kierunku i lotek? Gdzie są okrzyki w kabinie, mówiące o tym, że słychać detonacje??? Jak Pan jedzie i czuje na kierownicy, i widzi na drodze, że oderwało się koło i samochodem ciągnie w bok, to czy nie wykonuje Pan przeciwnego odbicia kierownicą w druga stronę? Czy pilot - w alercie  - by nie zareagował, spał może?

Przy czym uszkodzenia skrzydła w Tuskolecie nie mogą wywołać zmiany kierunku lotu, a to z powodu małego momentu względem środka ciężkości – a czego ten inżynier nie wie! A jeżeli będą jakieś skutki od uszkodzeni powierzchni zewnętrznej skrzydła, to: wzrost oporu, spadek prędkości, spadek siły nośnej, spadek wysokości lotu, ziemia!

Nie ma miejsca na obrót o 180 stopni. Nie ma miejsca na taką trajektorię upadku! A rozkładu wraku i typu uszkodzeń części nie można wytłumaczyć żadnym lotem i wybuchami w locie.

K. Cierpisz".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka