Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Zygmunt Białas Zygmunt Białas
647
BLOG

Ginie ludność cywilna w Strefie Gazy

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

"Głównym celem żydowskich wojsk jest jak dotąd palestyńska ludność cywilna" - pisze K. M. Koter.

Przypomnijmy za portalem polskieradio.pl wydarzenia, które poprzedziły wkroczenie wojsk izraelskich do  Strefy Gazy:

"Obecne zaostrzenie konfliktu ma związek z wydarzeniami sprzed kilku tygodniu. W czerwcu została porwana grupa izraelskich nastolatków. Trójka młodych Żydów zniknęła na Zachodnim Brzegu. Ich ciała zostały odnalezione po kilkunastu dniach. O ich zamordowanie władze Izraela oskarżyły Hamas. Pogrzeb Izraelczyków przerodził się w wielką manifestację. Tego samego dnia został porwany młody Palestyńczyk. Wkrótce odnaleziono jego zwłoki. Został spalony żywcem. Do tej zbrodni przyznali się żydowscy ekstremiści. Palestyńczycy wyszli na ulice wschodniej Jerozolimy i innych miast. Doszło do zamieszek. Wkrótce też na terytorium Izraela spadły rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy".

Agresja wojsk izraelskich skierowana jest nie tylko w stronę bojowników Hamasu, lecz przede wszystkim przeciw ludności cywilnej. Opinia światowa - mimo iż zainteresowana jest głównie zestrzeleniem(?) malezyjskiego boeinga 777 na Ukrainie - widzi zbrodnie popełniane na bezbronnych mieszkańcach. Pisze Marucha, link:  http://marucha.wordpress.com/2014/07/23/zydzi-oskarzaja-o-nowy-antysemityzm/  -

"Tysiące demonstrantów w Paryżu, Berlinie, Wiedniu, Amsterdamie i innych miastach europejskich wzięło udział w demonstracjach przeciwko akcji militarnej prowadzonej w Strefie Gazy. Żydzi twierdzą, że protesty posiadają "antysemicki” charakter.

Protestujący wyrażają swoje poparcie dla Palestyńczyków w Strefie Gazy, gdzie od dwóch tygodni prowadzona jest ofensywa wojsk izraelskich. Tel Awiw chce poważnie osłabić Hamas. W operacji odwetowej zginęło około 600 palestyńskich cywilów, w tym kobiety i dzieci. Po stronie izraelskiej śmierć poniosło 27 Izraelczyków".

Zdawałoby się, że także w Polsce role katów oraz ich ofiar są jednoznacznie rozumiane. Nie do końca jednak. Oto w portalu naszeblogi.pl, link:  http://naszeblogi.pl/48322-hamas-czyli-trupy-cywilow-jako-narzedzie-propagandy  - czytamy m.in.:

"Konflikt w Strefie Gazy zaczął się od zmasowanego ataku rakietowego Hamasu na Izrael. Nie było ofiar. W odpowiedzi izraelskie wojsko rozpoczęło operację lotniczą.

Hamas musiał mieć swoje własne powody, dla których wszczął wojnę. (...) Hamas prowadzi tu wyjątkowo cyniczną grę. Ich ostrzał jest nieskuteczny. Chodzi o to, by zmusić Izrael do odwetu i do zabicia przy okazji możliwie wielkiej liczby palestyńskich cywilów. Najlepiej oczywiście, by były to małe dzieci. To ich trupki robią największe wrażenie w mediach".

Nie przyszłoby mi do głowy takie rozumowanie. I pomyśleć, że autorem tego wywodu jest kobieta! Jak jest faktycznie, możemy przeczytać w poniższym artykule, link: http://wirtualnapolonia.com/2014/07/23/bezwzgledni-mordercy-z-izraelskiej-armii-nadal-bezkarni/ 

 

Bezwzględni mordercy z izraelskiej armii nadal bezkarni

Posted by Włodek Kuliński - Wirtualna Polonia w dniu 2014-07-23

Bezwzględni mordercy z izraelskiej armii nadal bezkarni

536 zabitych Palestyńczyków, w tym ok. 100 dzieci, ponad 3100 rannych i ponad 100 000 uciekinierów z bombardowanego stale miasta – to bilans 14 dni izraelskich ataków na Strefę Gazy. Izraelskie samoloty, czołgi i artyleria zniszczyły wszystko, co napotkały po drodze, ze szpitalem Al-Aqsa (na zdjęciu) włącznie.

W wyniku ataku na szpital cztery osoby zginęły, a 70 odniosło obrażenia – jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia pocisk wystrzelony z czołgu zniszczył oddział intensywnej terapii. Izraelscy wojskowi tłumaczą się, że celowali w znajdujący się w pobliżu szpitala skład rakiet przeciwczołgowych. Trudno jednak wierzyć w te zapewnienia, skoro głównym celem żydowskich wojsk jest jak dotąd palestyńska ludność cywilna.
Żydzi nie dają szans na przeżycie nawet niemowlętom. Rzecznik prasowy resortu zdrowia Ashraf Al-Qidrah poinformował, że mordowane są całe rodziny – tylko poprzedniej nocy zamordowano jedenastu spokrewnionych ze sobą Palestyńczyków, w tym ośmiomiesięczne niemowlę. Ludność opuściła domy w obawie przed atakami izraelskich wojsk, jednakże w obozach dla uchodźców też nie jest bezpiecznie – izraelskim żołnierzom najwyraźniej jest obojętne, kogo mordują.

Dysproporcje między przeciwnikami najlepiej obrazuje liczba zabitych po stronie Izraelskiej – od momentu rozpoczęcia ofensywy 8 lipca zginęło 25 izraelskich żołnierzy i oraz dwóch cywilów. Mordy dokonywane na Palestyńczykach, gdyż tak należy nazwać „bohaterską” walkę izraelskiej armii z bezbronną ludnością cywilną w Strefie Gazy, nadal nie spotkały się z potępieniem społeczności międzynarodowej.

Rada Bezpieczeństwa ONZ ograniczyła się jedynie do apelu o natychmiastowe wstrzymanie ognia. W wydanym w poniedziałek oświadczeniu wyraziła ona „poważną troskę” i wezwała do „natychmiastowego zaprzestania wrogich działań”. W obecnej sytuacji, z jaką mamy do czynienia w Strefie Gazy, tego typu stwierdzenia mogą jedynie wywołać politowanie dla przywiązanych do stołków polityków, którzy najwyraźniej uważają, że Izrael może bezkarnie mordować i nikt nie wstawi się za jego ofiarami.

W osobnym komentarzu, cytowanym przez portal France24 prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama oświadczył, że podczas gdy Izrael ma prawo się bronić przed atakami ze strony Hamasu, „USA mają poważne obawy jeśli chodzi o rosnącą liczbę zabitych palestyńskich cywilów oraz strat po stronie izraelskiej”. Niezwykle interesujące jest stanowisko Waszyngtonu, który najwyraźniej nie dostrzega, że Palestyńczycy jedynie się bronią przed eksterminacją z rąk żydowskich.

Znamienne, iż przed sesją Rady Bezpieczeństwa ONZ Jordania przedstawiła plan ochrony ludności cywilnej, obejmujący m.in. złagodzenie  „izraelskich obostrzeń jeśli chodzi o przepływ osób i dóbr do i z Strefy Gazy” czyli częściowe przynajmniej zniesienie zakazów, które uniemożliwiały normalne życie mieszkańcom tego niewielkiego skrawka ziemi, nie spotkał się on jednak z dobrym przyjęciem, chociaż stanowiłby – tu nie ma najmniejszej wątpliwości – rozsądny sposób rozwiązania izraelsko-palestyńskiego konfliktu. Propozycja Jordanii, obejmująca również natychmiastową pomoc humanitarną dla ludności cywilnej Strefy Gazy nie została nawet poddana dyskusji.

Reprezentujący Palestyńczyków ambasador Riyard Mansour nie krył rozczarowania ostateczną wersją oświadczenia Rady Bezpieczeństwa. "Mieliśmy nadzieję, że przyjmie ona rezolucję potępiającą agresję wymierzoną w nasz naród" – powiedział reporterom.

ONZ wyasygnował wprawdzie sumę 60 mln dolarów jako odpowiedź na potrzeby ludności Strefy Gazy, w szczególności zaś tej, która w obawie przed ofensywą zdecydowała się opuścić swoje domostwa, jednakże tego konfliktu – choćby nie wiem jaką przeznaczyć na to sumę – nie da się w ten sposób rozwiązać. Co z tego bowiem, że tym ludziom udzieli się doraźnej pomocy, skoro w dłuższej perspektywie będzie ona zmuszana do egzystencji w warunkach głodu, braku zaspokojenia podstawowych dla normalnego życia potrzeb oraz ciągłym lęku.

Dopóki społeczność międzynarodowa nie zaprzestanie przymykania oczu na traktowanie Palestyńczyków przez żydowskich oprawców gorzej niż zwierząt, żadne pieniądze nie będą w stanie doprowadzić do poprawy sytuacji. Wątpliwe, aby zasiadający w Radzie Bezpieczeństwa nie zdawali sobie z tego sprawy, stąd zupełnie uzasadnione jest przypuszczenie, iż te 60 mln nie tyle ma pomóc umęczonej ludności palestyńskiej, co opłacić spokój sumień zasiadających w niej oficjeli oraz polityków, których reprezentują.

Karolina Maria Koter

Źródło: FRANCE 24, AFP, AP, REUTERS, PNN

Za:  Prawy.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka