Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Zygmunt Białas Zygmunt Białas
2385
BLOG

Zestrzelony boeing - kombinacja z trupami

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 21

"Przed chwilą rozmawiałem z dwiema osobami, które zbierały ciała tuż po upadku samolotu. Twierdzą, że bardzo wiele trupów było całkowicie pozbawionych krwi" - mówił Igor Striełkow.

W czwartek 17 lipca br. boeing 777 Malaysia Airlines, lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur z 298 osobami na pokładzie, eksplodował w powietrzu na wysokości 10 000 metrów i spadł na ziemię na wschodzie Ukrainy w rejonie, gdzie toczy się wojna. - Takie były pierwsze informacje prasowe o katastrofie malezyjskiego samolotu.

Była to dziwna katastrofa. Już nazajutrz, 18 lipca znana była szokująca wypowiedź dowódcy donieckich powstańców Igora Striełkowa, tak zapisana przez portal kresy24.pl, link: http://kresy24.pl/54080/tym-samolotem-lecialy-trupy-albo-strielkow-oszalal-albo-odkryl-cos-dziwnego/ 

"Tym samolotem leciały trupy!" - Albo Striełkow oszalał, albo odkrył coś dziwnego…

"Ci ludzie umarli kilka dni wcześniej” – szokujące odkrycie dowódcy donieckich separatystów obiega Internet. Próba dezinformacji, by uniknąć odpowiedzialności za śmierć pasażerów boeinga? Jeśli nie, to mamy najbardziej tajemnicze zdarzenie w historii lotnictwa.

Pasażerski samolot - widmo pełen trupów lecący nad Ukrainą? Trudno w to uwierzyć. A jednak Igor Striełkow idzie w zaparte i to dość przekonująco. "Przed chwilą rozmawiałem z dwiema osobami, które zbierały ciała tuż po upadku samolotu. Twierdzą, że bardzo wiele trupów było całkowicie pozbawionych krwi. Tak jakby krew uszła z nich na długo wcześniej. Wszyscy okoliczni mieszkańcy czuli też silny trupi odór nad miejscem katastrofy. Ten zapach nie mógł się zrobić w ciągu pół godziny” – twierdzi dowódca separatystów.

Zwraca też uwagę na ogromną liczbę preparatów medycznych, lekarstw, surowicy i bandaży na miejscu katastrofy, co nie jest typowe dla zwykłego lotu pasażerskiego. "To był jakiś spec-transport medyczny” – twierdzi Striełkow na swoim profilu społecznościowym.

Były oficer FSB, a obecnie "minister obrony” separatystów przyznaje jednak, że na pokładzie samolotu byli też w czasie katastrofy żywi ludzie, w tym piloci. Trudno sobie wyobrazić, że za sterami pasażerskiego boeinga siedziały trupy…".

 

Dodam tutaj, że okoliczni mieszkańcy oraz niemieccy operatorzy filmowi mówią i przedstawiają to samo, co mówi Igor Striełkow, link:  http://zygumntbialas.neon24.pl/post/111468,stracenie-boeinga-zwloki-w-ogrodzie-warzywnym  - Przedstawię tu fragment opisu:

 

"ZWŁOKI  W  OGRODZIE  WARZYWNYM

Materiał z miejsca upadku boeinga - lot MH 17

W miejscu upadku leżą zgromadzone zwłoki. Widać ciężkie obrażenia na ciałach, ale rany nie są ubrudzone krwią, lecz jakby odczyszczone. Także ciało, które upadło na ulicę i leży tam nieprzeniesione jeszcze od czasu runięcia, nie leży w kałuży krwi, jak to jest w takich wypadkach. Przy zabitych, leżących na polu, mogłaby krew wsiąknąć w ziemię, ale nie na asfalcie. I tak jest nie tylko przy jednym zabitym, lecz przy wszystkich. Tu łatwo to widzieć.

To że mieszkańcy twierdzą, iż poszkodowani nie żyją już od kilku dni, wydaje się być prawdą. Także pierwsze relacje grup międzynarodowych, które przybyły na miejsce wypadku, mówiły o nieznośnym zapachu rozkładu. Niektórzy ponoć upadali prawie od fetoru. Później już nie wzmiankowano tego, gdy nabrał mocy oficjalny scenariusz".

Więcej szczegółów wraz z próbą wyjaśnienia dziwnych wydarzeń znajdujemy w portalu gazetawarszawska.com, link:  http://www.gazetawarszawska.com/index.php/79-zestrzelony-boeing-kombinacja-z-trupam  -

 

Zestrzelony boeing – kombinacja z trupami

Z portalu Moskwa III Rzym, link:  http://3rm.info/49147-est-nad-chem-podumat-kombinaciya-s-trupami.html

19.07.2014. - 09:24

1. Z dużym prawdopodobieństwem - zestrzelony w dniu 17 lipca nad terytorium Ukrainy - samolot jest zaginionym 8 marca br. "boeingiem” Malezyjskich Linii Lotniczych. Jeszcze wtedy wielu rosyjskich polityków i zwykłych użytkowników Internetu wypowiadało przypuszczenie, że zaginiony "boeing" zostanie w jakiś sposób wykorzystany w prowokacji przeciwko Rosji w imię rozpętania III wojny światowej.

Boczny numer lotu MH370 zaginionego w marcu - 9M-MRO. Boczny numer lotu MH17, który "spadł" w Donbasie - 9M-MRD. Po prostu taki zbieg okoliczności. Ale znów, tamta katastrofa wciąż nie została rozwiązana. Samolotu nie odnaleziono. Nie znaleziono ani jednego jego fragmentu, co w ogóle jest całkowitym nonsensem. 

2. Według słów ludzi, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce katastrofy, nad szczątkami samolotu unosił się nie do zniesienia trupi zapach, co świadczy o tym, że "pasażerowie" byli uśmierceni dużo wcześniej przed lotem, ponieważ na pojawienie się takiego zapachu z rozkładu zwłok potrzeba czasu. Również na miejscu katastrofy nie było ani jednej kropli krwi, z wyjątkiem kokpitu - i jest to zrozumiałe, ponieważ samolot pilotowali żywi ludzie. A trupy, według słów świadków, były całkowicie pozbawione krwi, jak gdyby krew w nich zakrzepła.

3. Ci sami naoczni świadkowie oświadczają, że w większości ciała były nagie, a na ubranych trupach była jednakowa odzież z "Hugo Boss".

4. Idealnie nowe, błyszczące, czyste, zupełnie nie uszkodzone paszporty obywateli Holandii, Malezji i innych państw. W żaden sposób nie pasujący do ogólnego zniszczenia i zwęglenia idealny stan tych paszportów nasuwa myśli o tym, że zaraz po katastrofie ktoś podbiegł i podrzucił wcześniej przygotowane fałszywe paszporty, nie zadając sobie nawet trudu, aby je wyjąć z plastikowej torebki, w której je znaleźli nasi korespondenci telewizyjni, i porozrzucać je po całym miejscu katastrofy. Niektóre paszporty były przebite, co jest absolutnie nieprawdopodobne, ponieważ na żaden lot nie zostanie przepuszczona osoba z przeterminowanym, nieważnym paszportem.

5. Gdy reporterzy pokazali paszporty po ich otwarciu, to były na nich wyraźnie widoczne dane pasażerów. Użytkownicy zagranicznych forów nie byli leniwi i przeprowadzili swoje własne mini-dochodzenie, w trakcie którego okazało się, że osoby, których paszporty zostały pokazane przez dziennikarzy, "rzeczywiście istnieją" - mają swoje profile w "Facebooku". Ale - uwaga! - profile tych, wydawałoby się absolutnie niezależnych od siebie osób, zostały zarejestrowane w jednym czasie: 21 kwietnia 2013 roku. Wszystkie te profile są podobne w tym, że niczego, oprócz fotografii, umieszczonych w dniu rejestracji, na tych stronach nie ma. Również u tych użytkowników nie ma ani przyjaciół, ani żadnych publikacji lub uwag o ulubionych stronach - absolutnie nic! Strony są puste.

Według naszej wersji, osoby te nie istnieją, imiona wymyślono, zdjęcia wzięto nie wiadomo skąd, a "Facebook" dla jakichś niecnych celów tworzy całą bazę takich profili.

6. Drobna uwaga: książki i torby leżały oddzielnie, nie tknięte płomieniem, jak gdyby prosto ze sklepu. Z tego wynika, że książki, podobnie jak i paszporty, zostały podrzucone na miejsce już po katastrofie.

7. Przy każdej katastrofie lotniczej, pierwszą rzeczą, którą widzimy na ekranach naszych telewizorów - to nie jest miejsce katastrofy, a krewni ofiar, z których wielu jeszcze nie zdołało opuścić lotniska po odprowadzeniu. Przez całą dobę, w ciągu kilku dni, widz ogląda reportaże o tym, jak z krewnymi ofiar pracują psychologowie, jak przeprowadza się wywiady z psychologami i krewnymi ofiar.

Co natomiast widzimy w tym przypadku? Od chwili tragedii minęła praktycznie doba, ale ani jeden kanał telewizyjny świata nie pokazał nam krewnych ofiar katastrofy. Na żadnym portalu w Internecie nie znajdziecie zdjęć tych krewnych; również nie znajdziecie ani jednego wywiadu z krewnymi. Nigdzie w Internecie nie znajdziecie histerii z powodu tej tragedii, co byłoby naturalne w podobnej sytuacji. Na stronach holenderskich cisza i spokój, oraz Łaska Boża - do materiałów o katastrofie bardzo mała ilość komentarzy, charakteryzujących się całkowitym chłodem i obojętnością.

Dziś rano nadchodzi dziwna wiadomość o tym, że krewni tych, którzy zginęli w katastrofie samolotu malezyjskiego proszą dziennikarzy nie publikować zdjęć z miejsca katastrofy, zwłaszcza takich, na których wyraźnie są widoczne ofiary tragedii. Czy pamiętacie Państwo podobne prośby z ogromnej listy poprzednich katastrof ludzkości?

Jest o czym pomyśleć.

Tłumaczył Janusz Sielicki

Podobną próbę wyjaśnienia zdarzeń podjął bloger  @WTC 154M, którego wnikliwe komentarze zebrałem w notce "Strącenie boeinga - podobieństwa do Smoleńska",  link:  http://zygumntbialas.neon24.pl/post/111299,stracenie-boeinga-777-podobienstwa-do-smolenska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka