Zygmunt Białas Zygmunt Białas
516
BLOG

I. Nowopolski: III RP - na progu katastrofy czy przełomu?

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 6

Już wielokrotnie w ćwierćwiekowej historii III RP bywało, że za łajdactwo i głupotę „elit” trzeba będzie słono zapłacić" - pisze Ignacy Nowopolski.

Chyba 30, a może 40 tekstów napisałem, w których starałem się wytłumaczyć, dlaczego nie popieram antyrosyjskiej postawy polityków polskich, będącej w istocie - wbrew naszym interesom - wysługiwaniem się możnym tego świata, głównie Stanom Zjednoczonym. Nie udało mi się przekonać większości czytelników, szczególnie w Salonie 24.

Artykuł Ignacego Nowopolskiego, link:  http://www.wsercupolska.org/joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=6637:in&catid=8:komentarz-polityczny&Itemid=15  - jest krótkim, ale wyrazistym, podsumowaniem efektów paranoicznej polityki prowadzonej przez rząd oraz polityków tzw. opozycyjnych: 

 

III RP - na progu katastrofy czy przełomu? 

It is completely obvious that no one in Washington has enough sense to be in government. In Washington power is in demonic and idiotic hands. Washington consists of the largest collection of criminal fools in human history[i]. Dr Paul Craig Roberts
 
Pierwsza salwa ze strony Rosji, w (na razie ekonomicznej) wojnie, została oddana. Znamiennym wydaje się fakt, że skierowana została ona właśnie na Polskę. Można więc prognozować, że podobnie stanie się w momencie rozpoczęcia konfliktu militarnego.
 
Jedyne sankcje ekonomiczne, jakie dotychczas wprowadziła Rosja przeciw zachodowi, dotyczą Polski, największego dostawcy owoców i warzyw na rynek Federacji. Strata miliarda euro rocznych dochodów z polskiego eksportu na ten rynek, to potężny cios dla nędznej kolonialnej gospodarki III RP[ii]
 
Kalkulacja Kremla była prosta. Należało pokazać zachodowi zęby, ale tak by go nadmiernie nie rozdrażnić. Polska wydawała się do tego celu idealna, gdyż jest oczywistym, że żaden z Jej zachodnich „sojuszników” nawet palcem nie kiwnie w odruchu solidarności.
 
Krajowe „elity” polityczne, zarówno te dzierżące władzę, jak również te odgrywające rolę „opozycji”, nie są zainteresowane dobrem Polski i Polaków. Ich jedyny cel stanowi jak najgorliwsze wysługiwanie się swym „sponsorom”, za co są wynagradzane protekcjonalnym poklepywaniem po plecach i intratnymi posadkami w strukturach unijnych lub międzynarodowych. Natomiast zdemoralizowanemu post-narodowemu społeczeństwu są obojętne te fakty. To że, jak pokazała przykładowo ostatnia „afera”, Radosław Sikorski prywatnie deklarując swą dezaprobatę dla sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, jako „polski minister spraw zagranicznych” aktywnie wprowadza go w życie, nie wywołuje u bezmyślnego społeczeństwa żadnych refleksji. Reaguje ono jedynie na propagandę płynącą szeroką falą z koszernych polskojęzycznych mediów. Pomimo, że skala dokonywanych przez reżim kijowski zbrodni na wschodzie Ukrainy jest już niemożliwa do ukrycia, czego dowodem są oficjalne oświadczenia obserwatorów OBWE[iii], czy nawet artykuły w prorządowym The New York Times[iv], społeczeństwo, szczute przez polskojęzyczne media, nadal szczerzy zęby w kierunku Rosji i Putina. Przy czym na ironię zakrawa fakt, że najbardziej agresywni w tej agitacji są ci, którzy jeszcze kilka lat temu nie widzieli żadnych problemów z katastrofą smoleńską, a wszelkie wzmianki o zamachu, klasyfikowali jako przypadki manii prześladowczej.
 
Jakby nie było, w interesie Polski i Polaków nie leży drażnienie Rosji i wspieranie banderowskiej Ukrainy. Jak już wielokrotnie w ćwierćwiekowej historii III RP bywało, za łajdactwo i głupotę „elit” trzeba będzie słono zapłacić. Oby rachunek ten chociaż nie zawierał nuklearnej anihilacji naszej Ojczyzny!
 
Oczywiście kondycja polskich „elit” nie jest ewenementem na zachodnim firmamencie. Przodują w tej dziedzinie niewątpliwie władcy amerykańscy, których zwięzłą charakterystykę zamieściłem w cytacie na wstępie artykułu.
 
Gangrena cywilizacji łacińskiej jest już tak daleko posunięta, że szansę na sanację może dać jedynie dokumentne i całkowite wymiecenie „elit” z życia społecznego i rozpoczęcie autentycznej „pracy u podstaw”. Oby nadchodzący przełom skatalizował ten proces.
 
Ignacy Nowopolski
 
 



 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka