"Jednostronne stanowisko posłanki CDU w sprawie wojny w Izraelu jest sprzeczne z zasadami DGB" - mówią przedstawiciele Niemieckiego Związku Zawodowego.
Gdy się ma za dużo serca dla Izraela, to nie starcza go już dla bombardowanej ludności palestyńskiej przez wojska izraelskie - tak pomyślało zapewne kierownictwo Niemieckiego Związku Zawodowego, podejmując niżej opisaną w portalu welt.de decyzję, link: http://www.welt.de/politik/deutschland/article131156052/Zu-viel-Herz-fuer-Israel-DGB-laedt-Rednerin-aus.html
Niemiecki Związek Zawodowy (DGB) cofa posłance CDU zaproszenie. Powód: zbyt wiele sympatii dla Izraela w konflikcie w Strefie Gazy. Gmina żydowska jest oburzona.
Deputowana CDU Gitta Connemann powiedziała wcześniej o izraelskim ataku na NATO-wską szkołę w Gazie: "Każdy zabity to za wiele. Ale od 2006 roku jest Izrael ostrzeliwany i ma prawo do obrony własnej".
Przedstawiciele DGB w okręgu Oldenburg - Ostfriesland tak wytłumaczyli swe odwołanie zaproszenia: "Jej jednostronne stanowisko w sprawie wojny w Izraelu jest sprzeczne z zasadami DGB".
Żydowskie Forum dla Demokracji i przeciw Antysemityzmowi (JFDA) było zaskoczone przebiegiem zdarzenia: "Nas po prostu zatkało. Coś takiego nie da się już wyjaśnić zdrowym ludzkim rozsądkiem. Albo ludzie są całkiem indoktrynowani, albo nie rozumieją po prostu kontekstów" -mówi rzecznik Forum.
* * * * * * *
W Polsce jest za to spokojnie. Gdzie by tam związek zawodowy cofnął zaproszenie zasłużonym politykom czy dziennikarzom, którzy zbyt wiele serca (dla Izraela) mają. Czy Solidarność na przykład odwołałaby prelekcję Rafała Ziemkiewicza? Tenże pisze w ostatnim swym tekście w interia.pl: "Rozum i uczciwość każe w toczącej się na Bliskim Wschodzie wojnie wspierać zdecydowanie Izrael".
I moja uwaga na koniec: różne są te rozumy, inna uczciwość.
