Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1889
BLOG

Nie plećcie już andronów o Putinie!

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 91

Artykuł "Przestańcie popierać Ukrainę" Waldemara Łysiaka ukazał się nieco za późno, ale jest przemyślanym i ważnym, a może też przełomowym momentem w kształtowaniu świadomości społecznej.

Jak to było (i jest) możliwe, że politycy i media polskie tak bezkarnie i bez oporu społecznego narzucały wizję braterskiej Ukrainy, "walczącej przeciw rosyjskiej okupacji"? Przeinaczyli ci politycy i media fakty tak, że agresorzy stali ię obrońcami demokracji i pokoju, a strona atakowana i poszkodowana została nazwana agresorem.

Waldemar Łysiak w swym artykule przedstawił realia historyczne i współczesne, i wykazał dobitnie, że nie jest w naszym interesie obrona ukraińskich racji. Ukraina zafundowała sobie (czy też jej zafundowano) Majdan i należało (pisałem o tym wielokrotnie) zachować dystans wobec tych wydarzeń i nie wkładać palców między drzwi i futrynę.

Waldemar Łysiak powiedział A, lecz jako przeciwnik Rosji nie mówi B i omija sprawę Rosji. Mój stosunek do wschodniego mocarstwa kształtował się także pod wpływem tego pisarza. Też byłem antysowiecki (jestem nadal) i w znacznej mierze antyrosyjski. Także dzisiaj nie jestem szczególnym sympatykiem tego państwa.

Jednak to, co wyprawiali i wyprawiają nadal nasi politycy, dziennikarze i wielu blogerów jest nie do przyjęcia. Ciągłe określanie przywódcy obcego kraju szaleńcem, agresorem, Putlerem itp. świadczy co najmniej o podgrzewaniu atmosfery przez jednych i głupocie innych, powtarzających bezmyślnie niesprawdzone fakty i krzywdzące opinie.

Wczoraj podczas demonstracji przed ambasadą Rosji w 75. rocznicę napadu sowietów na Polskę wołał red. nacz. "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz: "Ambasada Rosji powinna być zamieniona na muzeum ofiar Rosji". Na stronie tytułowej portalu niezalezna.pl zdanie to wygląda tak: "Tutaj powinno być muzeum ofiar Putina"(!!!).

Czytam sprawozdanie: "Manifestacja rozpoczęła się od wspólnej modlitwy za wszystkie ofiary Putina". - Jakich to ofiar?! - zapytam. - A może by tak wspomnieć o ofiarach Obamy (konto szczególnie bogate tegoż noblisty!), Poroszenki i Jaceniuka?

Mówi jeszcze Sakiewicz: "Jeżeli Ukraina upadnie, przyjdzie czas na Polskę. Rosja nie może istnieć bez napadania na inne narody". Demonstranci niosą taki oto transparent:

Relacja z manifestacji, zamieszczona w niezalezna.pl wpisuje się w ciąg propagandowych chwytów, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością:

1.  Nie Putin zorganizował Majdan;

2.  Nie on obalił konstytucyjnego prezydenta Janukowicza;

3.  Nic nie świadczy o tym, by żołnierze rosyjscy i/lub powstańcy w Donbasie strącili malezyjski samolot;

4.  Nie ma żadnych dowodów na to, że armia rosyjska bierze udział w powstaniu w Doniecku i Ługańsku.

Przez długie lata przedstawiano nam dość jednolity obraz Rosji i jej prezydenta. Dzisiaj agitatorzy bazują na tej jednostronnej wiedzy polskiego społeczeństwa, mając w tym pożywną glebę do manipulacji i szerzenia nieprawdy.

Władimir Putin ma ogromne poparcie w społeczeństwie rosyjskim. Poniższy artykuł Alcibiadesa Bilzeriana wyjaśni nam choćby w części, dlaczego Rosjanie popierają swego przywódcę:

 

Czy Władimir Putin jest największym przywódcą naszych czasów? Is Vladimir Putin The Greatest Leader of Our Time?

Posted by Marucha w dniu 2014-03-30 (niedziela)

Wielu mieszkańców Zachodu ma negatywną opinię na temat prezydent Rosji, Władimira Putina, ponieważ tamtejsze media w stronniczy sposób kreują jego wizerunek.

Gdyby wierzyć we wszystko, co podaje się na jego temat w Ameryce, to Putin jest bezwzględnym dyktatorem, który osiągnął swą władzę z powodu urodzenia się we właściwej rodzinie – podczas gdy w rzeczywistości urodził się w rodzinie robotniczej, a jego poparcie wśród obywateli jest wyższe, niż wszystkich jego zachodnich odpowiedników.

Przez osiem lat rządów Putina gospodarka rosyjska odnotowywała każdego roku wzrost, który zakumulował się do ponad 70%. W okresie tym inwestycje wzrosły o 125%, przemysł o 76%, a zakres biedy spadł o 50%. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło z 80 dolarów do 640 dolarów miesięcznie, a klasa średnia zwiększyła swą liczebność z 8 milionów do 55 milionów.

 

Analitycy jako źródła tych imponujących osiągnięć gospodarczych wskazują na silny “macromanagement”, napływ kapitału, reformę polityki fiskalnej oraz światowy wzrost cen energii (Rosja jest wielkim eksporterem ropy naftowej i gazu).

Putin w mądry sposób powrócił do energii jądrowej i umieścił Rosję w pozycji mocarstwa energetycznego, od którego Europa została uzależniona. Zainwestował także w Rosji m.in. w infrastrukturę wodociągów.

Wśród innych dokonań Putina należy wymienić wprowadzenie 13-procentowego podatku liniowego oraz obniżenie podatków dla osób prawnych z 35$ na 24%. W efekcie Putin utrzymał niezwykle wysokie poparcie wśród Rosjan, wygrywając wybory na swą drugą kadencję 71 procentami głosów.

Osiągnięcia Putina stają się jeszcze bardziej imponujące, gdy zdamy sobie sprawę, iż miał do czynienia z jednym z najgroźniejszych gangów na świecie.

Tzw. “rosyjska mafia”, kierowana przez znanych gangsterów-miliarderów, wykorzystujących podwójne obywatelstwo w krajach nie uznających ekstradycji (jak np. Izrael) do unikania wymierzenia im sprawiedliwości, jest odpowiedzialna za niewolnictwo seksualne, handel bronią, handel narkotykami – oraz za szalejącą korupcję, z którą Rosja boryka się od chwili upadku Związku Radzieckiego.

Putin wielokrotnie ryzykował życiem, aby stawić opór gangsterom, lecz ostatecznie doprowadził wielu z nich przed sąd. Mimo tego, w Rosji w więzieniach siedzi mniej ludzi, niż w Stanach Zjednoczonych.

Amerykańskie media rutynowo kwestionują integralność wyborów w Rosji. Nikt jednak nie może przedstawić dowodów na jakiekolwiek oszustwa wyborcze ze strony Putina – natomiast istnieją mocne dowody na to, iż amerykańska Partia Republikańska dokonała wiele takich oszustw przeciwko kandydatowi o nazwisku Ron Paul.

Gdy Obama otrzymywał “Pokojową Nagrodę Nobla”, a jednocześnie trzymał w łapach sznurki prowadzące do wojny w Iraku i Afganistanie – wojny, których nikt nie wypowiadał – Putin wykorzystywał wszystkie swoje wpływy, aby przeciwstawiać się i zapobiegać nielegalnym wojnom, czyli bandyckim napaściom na inne kraje.

W roku 2003 mocarstwa zachodnie użyły swoich wpływów do bezzasadnej napaści na Irak pod pozorem posiadania przez to państwo broni masowego rażenia. Wojna doprowadziła do wzrostu cen ropy naftowej oraz zamordowania około miliona (1 000 000) niewinnych cywilów. Rozsądniejsi ludzie w Waszyngtonie, podobnie jak Rosja Putina, stanowczo sprzeciwiali się napaści na Irak oraz wyrażali wątpliwości co do prawdziwości materiałów zdobytych przez amerykański wywiad. Putin, zgłaszając weto w ONZ, usiłował zapobiec katastrofalnej wojnie w Iraku, lecz potężne żydowskie lobby, AIPAC, przekonało rząd USA do zaatakowania Iraku wbrew braku zgody ze strony ONZ

Putin, podobnie jak w przypadku Iraku, stanowczo sprzeciwiał się interwencji w Libii, która również okazała się katastrofą humanitarną. Libia, z praworządnego, według międzynarodowych standardów kraju, stała się państwem w rozsypce, kontrolowanym przez elementy radykalne. Jej infrastruktura jest w dużej mierze zniszczona, a przypadki naruszania praw człowieka są znacznie gorsze i częstsze, niż kiedykolwiek za czasów Kadafiego.

Obecnie żydowskie lobby w Ameryce naciska na rozpoczęcie kolejnych, nielegalnych bo bez wypowiedzenia, wojen w Syrii i Iranie. Obie wojny doprowadziły by do dalszego, wielkiego wzrostu cen ropy naftowej i do upadku i tak już kruchej gospodarki światowej. 

Dla Putina wzrost cen ropy naftowej – głównego rosyjskiego towaru eksportowego – byłby czymś pozytywnym, Ale Putin bardziej troszczy się o humanitarne konsekwencje takich wojen, niż o korzyści finansowe dla swego państwa. Dlatego też wykorzystał prawo weta w Radzie Bezpieczeństwa, aby zablokować atak na Syrię. W zbydlęciałych amerykańskich mediach natychmiast potępiono Putina jako “obstrukcjonistę”, który chce rozpocząć kolejną zimną wojnę. Putin jednak nie zwrócił uwagi na szczekliwych kundelków, lecz po prostu pouczył Amerykanów, żeby trochę pohamowali swe “swędzenie” i skłonności do rozpoczynania coraz to nowych wojen.

Bystrość Putina w sprawach gospodarczych, jego kierowana przez poczucie sprawiedliwości polityka zagraniczna i humanitarny styl przewodzenia – to coś, czego cały świat winien pogratulować Rosji.

Gdyby tak amerykańscy prezydenci  potrafili uszanować wolność i suwerenność innych narodów,  jak to czyni Władimir Putin, nasza planeta byłaby dużo spokojniejsza.

Alcibiades Bilzerian
http://thebilzerianreport.com
Tłum. gajowy Marucha

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka