Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1105
BLOG

E.Gierek: Zrobiłem wszystko, by do bezrobocia nie dopuścić

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

"Czeka nas straszne rozwarstwienie społeczne, bezrobocie i niestety raczej nie europeizacja, lecz latynizacja, czyli kapitalizm nędzy" - mówił Edward Gierek w 1989 roku.

"Po powrocie do kraju (w 1934 roku - przypis ZB) przez 13 tygodni dostawałem zapomogę dla bezrobotnych - wspomina Edward Gierek w wywiadzie-rzece, wydanej w 1990 roku. - Żyjąc na łaskawym chlebie dokładnie poznałem jego smak. Gdy zostałem później przywódcą kraju, zrobiłem wszystko, by do bezrobocia nie dopuścić. W mojej dekadzie stworzyliśmy przeszło dwa i pół miliona miejsc pracy, i to nie byle jakich, bo w nowoczesnych gałęziach przemysłu".

Wspomina też były pierwszy sekretarz KC czasy swego urzędowania w KW w Katowicach: "Sprzęgliśmy nasze wysiłki i zbudowaliśmy kilka fabryk, w których zatrudniliśmy dziewięć tysięcy kobiet. Nie rozwiązało to problemu, ale poprawiło sytuację już dwóch pokoleń śląskich dziewcząt".

Nie ulega wątpliwości, że Edward Gierek był prawdziwym gospodarzem, któremu przypadło kierować krajem w czasie realnego socjalizmu, zwanego dziś na wyrost komunizmem. Podkreślmy to: był prawdziwym gospodarzem, dbającym o rozwój gospodarczy i kulturalny kraju. Który późniejszy przywódca PRL czy III RP może to o sobie powiedzieć?

Po zmianach ustrojowych w 1989 roku nadszedł czas totalnej krytyki czasów PRL. Były premier J.K.Bielecki stwierdził autorytatywnie, że szkody, przyniesione przez komunizm, przewyższają straty, jakie ponieśliśmy podczas II wojny światowej. Wielu w to uwierzyło i wierzy nadal.

Dziesięć lat wcześniej był jednak Gierek postponowany przez Stanisława Kanię i więziony przez Wojciecha Jaruzelskiego. O tym właśnie opowiada rozmówca w książce Janusza Rolickiego, zatytułowanej "Edward Gierek: Przerwana dekada":

"W mroźną zimową noc z 12 na 13 grudnia wkroczyli do mego domu milicjanci wraz z oficerem. Obudzili mnie waląc pięściami w drzwi. Żona, gdy zorientowała się, że chcą mnie zabrać, zadbała o ciepłą bieliznę i ciepłe ubranie dla mnie. Trwało to jednak niezbyt długo, cały czas byłem bowiem poganiany. (...) Po zatrzymaniu się autobusu przegonieni zostaliśmy przed co najmniej plutonem zomowców z psami i bronią maszynową wykierowaną na nas. (...) Budynek, który odtąd miał być nam domem niedoli, był znacznie zdewastowany. Czynny w nim był jeden pisuar i jeden klozet, co powiększało upokorzenie 36 zgromadzonych tu osób, w tym jednej kobiety".

Mówi Gierek o ówczesnym zadłużeniu państwa: "Wynosiło ono 31 grudnia (1980r.) dokładnie 19,6 miliarda dolarów. Wyższa suma, pojawiająca się obecnie kwota 23,6 bądź 25 miliardów, pochodzi z późniejszego manipulowania liczbami. Bierze się ona zwykle z podawania sumy zadłużenia na koncie 1981 bądź 1982 roku".

O perspektywach rozwoju III RP (przypomnijmy: był przełom 1989/90r.) mówi Edward Gierek: "Co współczesna polityka rządowa ma do zaoferowania społeczeństwu? Jak dotąd jedynie perspektywę sprawnej gospodarki, o ile to się uda, lecz na poziomie zastraszająco niższym niż w ostatnich latach mojej dekady. A gdzie program społeczny, gdzie nadbudowa, w tym kultura? Programu społecznego na razie, niestety, rząd nie ma.

Obecna Polska przeżywa zachłyśnięcie się Zachodem i amerykańskimi rozwiązaniami ekonomicznymi. Wiem jednak, czym jest kapitalizm. W odróżnieniu od większości współczesnych Polaków żyłem w nim i poznałem jego zalety i wady. Kapitalizm jest jednak zaprzeczeniem etosu równości społecznej i sprawiedliwości. Demokratyczna zasada równości, złożona na ołtarzu pieniądza, jest niestety tylko pozorna.

Czeka nas straszne rozwarstwienie społeczne, bezrobocie i niestety raczej nie europeizacja, lecz latynizacja, czyli kapitalizm nędzy. Jeszcze ciągle ludzie w Polsce, zaczadzeni hasłami antykomunistycznymi, nie uświadamiają sobie w pełni, że nie tylko zyskali wiele dzięki ostatnim zmianom, lecz także wiele stracili. Przede wszystkim stracili spokój socjalny i poczucie bezpieczeństwa.

Nie robi się nic, by tę prawdę uświadomić społeczeństwu. Z nową siłą powracają stare sentymenty do Zachodu, do Ameryki. O jakże naiwni jesteśmy wierząc w szczerą bezinteresowność Jankesów. Nawet pokolenie 'Solidarności' przehandlowane przed 13 grudnia żywi, jak wprzódy, wielkie złudzenia! Wierzcie mi, rozmawiałem z trzema amerykańskimi prezydentami i wiem, że dla nich jesteśmy tylko pionkiem w wielkiej szachownicy światowej polityki, pionkiem, który jest ważny o tyle, o ile można go wykorzystać do ruchu przeciwko 'czerwonej' Rosji".

Niewiele pisze się dziś o sekretarzu Edwardzie Gierku, a już na pewno nie przedstawia się go jako przywódcę, który miał koncepcję działania i wcielał ją w czyn, jak było to wówczas możliwe. Czasem nietrafnie - owszem, ale też pozostawił Polskę bogatszą i piękniejszą. Nie docenili tego jego następcy ani dziennikarze, ani historycy. Naród jednak pamięta. Wspomina E. Gierek:

"Rozczulającym dla mnie przejawem sympatii był przed kilku laty masowy udział mieszkańców Zagłębia i Śląska w pogrzebie mojej matki. Tłumy, dosłownie tłumy, chyba ze 40 tysięcy osób przyszło na cmentarz w Zagórzu, aby złożyć uszanowanie mej mamie staruszce. (...) Sądzę, że szlachetną cechą naszego społeczeństwa jest okazywanie życzliwości przegranym..."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo