Jest absolwentką Konserwatorium w Kijowie i występowała m.in. w Carnegie Hall, Benaroya Hall i w Royal Albert Hall. Jej widea - online osiągnęły 80 mln odsłon i ponad 163 tys. zwolenników.
Pianistka ma też ostrych krytyków, szczególnie na Ukrainie. Część Euromajdanu zarzuca jej prorosyjskość. Podczas jej występów w USA dochodziło często do demonstracji, skierowanych przeciw pianistce. Manifestowali Ukraińcy, mieszkający w Stanach. Jej koncerty odbywały się nieraz pod ochroną policji. Na stronie euromaidanpress.com zarzuca się jej kolaborację z Rosją.
W swym nowym albumie prezentuje artystka etiudy Fryderyka Chopina i Roberta Schumanna.
Deutsche Wirtschafts Nachrichten (DWN): Jak opisałaby Pani sytuację ludzi na Ukrainie? Co dzieje się teraz w ich głowach?
Valentina Lisitsa (VL): By odpowiedzieć na to pytanie, musimy rzucić okiem na przeszłość, na rok 1991. Wówczas patrzeli ludzie z nadzieją w przyszłość. Spodziewali się dobrobytu i stabilizacji. W dalszym ciągu mieli pozytywne zdanie o Zachodzie. Odbywały się wtedy spontaniczne "majdanopodobne" manifestacje, popierające demokrację i wolność.
Dla wielu Ukraińców był Zachód rajem w ich wyobraźni. Jednakże od 1993r. wielu mieszkańców opuściło swój kraj, bo sytuacja stawała się coraz bardziej niestabilna. Przyczyną tego były: korupcja i protekcjonalny system. Ludzie byli zawiedzeni, że nie nastąpiły żadne zmiany na lepsze. Te same osoby pozostały przy władzy; zmieniła się tylko ich przynależność partyjna.
W lutym 2014r. wyszedł lud ponownie na ulicę i była to druga próba demokratyzacji. Sytuacja eskalowała i teraz są "starzy" nowi przy władzy. Wielu Ukraińców nie ufa już ani Zachodowi, ani Rosji. Nie ufa też własnym politykom.
Jest polityczna próżnia i ludzie wiedzą bardzo dobrze, że nikt się o nich nie zatroszczy. Naród widzi, że są manipulacje po obu stronach: w prozachodnim obozie, a także rosyjskim.
DWN: Jaka jest postawa mieszkańców Ukrainy wobec Rosji?
VL: Więcej niż trzy miliony Ukraińców żyje i pracuje w Rosji. Przesyłają oni pieniądze swym rodzinom w kraju. Dam Panu przykład: w kijowskim konserwatorium była dziewczyna, której nauczyciele powiedzieli, że nigdy nie będzie dobrym muzykiem, bo nie ma talentu do tego. Faktycznie dziewczyna nie była szczególnie utalentowana, ale miała silną motywację.
Po zajęciu Krymu przez Rosję, pojechała tam i otrzymuje teraz wynagrodzenie jako muzyk czterokrotnie wyższe niż w Kijowie (dodam, że górnik w Rosji zarabia trzy razy więcej od górnika na Ukrainie - przypis ZB). Moi koledzy w konserwatorium byli zdumieni, że takie są możliwości na Krymie. Choć demonizuje się Rosję, to jednak jest gospodarczy czynnik, któremu nikt nie może zaprzeczyć.
DWN: Co pozostało po Euromajdanie?
VL: Uczestnicy Majdanu zwracają się już nie tylko przeciw Putinowi, lecz też przeciw rządowi i prezydentowi Poroszence. Zanim Jaceniuk został premierem Ukrainy, sprzedał swój 8-letni range rover za ponad 122 tysiące dolarów Pawlo Petrence, który dzisiaj jest ministrem sprawiedliwości. Problem jest taki, że jego range rover był wart 15 do 20 tysięcy dolarów.
To jest jedna z metod dawania łapówek, stosowanych przez naszych oligarchów. Podkreślę, że ta transakcja miała miejsce podczas pełnienia urzędów przez obu polityków.
Przetłumaczył (1/2 wywiadu): Zygmunt Białas
Link do wersji niemieckiej: http://deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2015/01/19/star-pianistin-lisitsa-es-gibt-plaene-fuer-einen-grossen-ausverkauf-der-ukraine/
* * * * * *
Drugą część interview z Valentiną Lisitsą opublikuję nie później niż za 24 godziny.
