Pisze obserwatorpolityczny.pl o sytuacji w Polsce: „Wojenna paranoja, jaką nakręcono, żyje własnym życiem dla celów wyborczych. (…) Czy wszyscy już zwariowali, czy to tylko dla celów wyborczych?”
Wnikliwa jest analiza, zamieszczona w „Obserwatorze”, jednakże zbędne jest powiązanie tej „wojennej paranoi” z kampanią prezydencką. Nie zawsze były wybory, a straszenie wojną zaczęło się rok temu, trwa i nasila się.
Przecież już od ubiegłej wiosny politycy, generałowie oraz ci, których nazywamy dziennikarzami, wieszczą wkroczenie wojsk rosyjskich do Kijowa i Lwowa. Do krajów nadbałtyckich i do Polski. Równocześnie USA i państwa UE wysyłają najemników do walki z powstańcami w Donbasie, przesyłają broń, udzielają pożyczek na prowadzenie wojny przez rząd kijowski.
Tak więc nie wybory są przyczyną retoryki wojennej, lecz rola, jaką w Waszyngtonie przydzielono politykom naszego kraju: Szczekać na Rosję, oszczekiwać Putina.
Kilka dni po ustaleniach w Mińsku oraz zdobyciu Debalcewa przez powstańców ustały w zasadzie działania wojenne, ale nie ma spokoju w Donbasie. Pozostały ruiny i zgliszcza. Jak wygląda dziś Debalcewo, przedstawia film, link:
https://www.youtube.com/watch?v=jU422o6QieQ&feature=player_embedded
Mieszkańcy Debalcewa opowiadają o swej gehennie w czasie pobytu okupantów. Mówią o braku jedzenia, wody, ciepła i o tym, że czekali na armię Noworosji, która wyzwoli ich z tego piekła.
Pod poprzednią notką, link: http://zygmuntbialas.blog.pl/2015/03/17/polinka-zginela-w-konstantinowce/ – wpisała blogerka Trojanka liczne komentarze o tym, co działo się wczoraj w Donbasie. Także o sytuacji w Konstantinowce po śmierci 8-letniej Polinki, przejechanej przez czołg, którym kierował pijany żołnierz ukraińskiej armii.
Kwiaty dla zabitej czołgiem przez pijanych bojców ukraińskiej armii Polinki!!
* * * * * * *
Moja strona zygmuntbialas.blog.pl – założona pół roku temu, nie cieszyła się zbytnią popularnością. Trojanka ją ożywiła i spowodowała, że poświęcę więcej czasu temu blogowi.
