Premier i dowódca armii Donieckiej Republiki Ludowej Aleksander Zacharczenko w wywiadzie dla niemieckiego „Der Spiegel” zarzucił ukraińskim oddziałom, iż te nie wycofały z obszarów zdemilitaryzowanych ciężkiej broni, z której ostrzeliwują pozycje powstańców oraz osiedla mieszkaniowe. Dlatego ciężkie uzbrojenie armii DRL wróciło na stare pozycje.
Toczą się walki i giną ludzie przede wszystkim na donieckim lotnisku, w miejscowości Awdejewka i w okolicach Mariupola. Aleksander Zacharczenko powiedział, iż jego armia liczy więcej niż 23 tysiące żołnierzy oraz 60 tysięcy ochotników.
Także płk Igor Striełkow pisze w swym portalu, że u granic Krymu zaktywizowały się ukraińskie wojska. Są informacje o samolotach bezzałogowych latających wokół półwyspu, i okrętach wojennych w pobliżu.
Pisze dalej płk Striełkow: Ukraińscy okupanci torturowali mężczyznę z kneblem na ustach w okolicach Szirokino. Następnie czterej mordercy z batalionu Azow przymocowali powstańca taśmą budowlaną do krzyża, postawili ten krzyż i podpalili. Zarejestrowała to kamera, link:
https://vk.com/video-72322987_170914212?hd=-1&t=6s
Nie polecam oglądać! Wystarczy spojrzeć na to zdjęcie:
Powiedział niedawno premier reżimowego rządu Arsenij Jaceniuk: „Musimy być gotowi do dalszej walki o pokój”. Pisałem już wielokrotnie o amerykańskich dostawach broni dla Kijowa oraz rozpoczętych nowych szkoleniach ukraińskich żołnierzy przez amerykańskich instruktorów. Nadchodzą ponadto informacje o tym, że na Ukrainie przebywają też żołnierze z Kanady i Wielkiej Brytanii.
Czy są to przygotowania Zachodu do wielkiej wojny? Na razie giną ukraińscy żołnierze oraz mieszkańcy Donbasu (90% ofiar było cywilami). I nikt nie wyraża nadziei na to, że w najbliższym czasie nastąpi trwały rozejm.