Zygmunt Białas Zygmunt Białas
2389
BLOG

Co się dzieje na Bliskim Wschodzie - 22.04.2016.

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 0

Nastąpiło wzmocnienie syryjskiej armii na froncie Kabani, co pozwala rozpocząć ofensywę przeciw al-Nusra i jej sojusznikom w celu przejęcia strategicznego miasta Jisr al-Shughour w pobliżu granicy z prowincją Latakia.

 

https://www.youtube.com/watch?v=0PhtDmc8mhQ

 

Przekład (z języka niemieckiego):

Źródła donoszą, że wysłano tam tysiąc żołnierzy, wyszkolonych przez rosyjskich koordynatorów.

Przypomnijmy, że SAA i jej sojusznicy rozpoczęli niedawno ofensywę na miasto Kabani w kurdyjskich górach. Jest to część większej operacji, której celem jest Jisr al-Shughour.

Emir Jeish al-Islam mówił o dziewięciu grupach bojowników: Ahrar al-Sham, Faylaq al-Sham, Ansar al-Sham, Sham al-Islam, Jeish al-Eza'ah, Jeish al-Mujahidin, al-Firga,... Koalicja tych grup rozpoczęła akcję o kryptonimie Rad al-Mathalem. Jej celem jest wyparcie wojsk syryjskich znad granicy tureckiej oraz obrona przed atakiem na Jisr al-Shughour.

W poniedziałek rozpoczęli bojownicy kontratak, który jednak się nie udał. Rebelianci, związani z Al-Kaidą, zaatakowali na wyżynie Al-Ghaab i podbili wioskę Khirbat Al-Naqous w pobliżu granicy prowincji Hama - Idlib. Następnie uderzyli na miasto Haqoura, ale nie mogli go zdobyć. SAA wysyła posiłki do tego obszaru.

Z powodu eskalacji na granicy z Latakią oraz w Aleppo rząd syryjski przełożył długo oczekiwaną ofensywę wzdłuż autostrady Palmyra - Deir Ezzor, by wysłać swe oddziały na inne fronty.

Tymczasem, wspierana przez Arabię Saudyjską, opozycja syryjska wycofała się z rozmów pokojowych w Genewie, a komitet negocjacyjny oskarżył rząd Asada o nierespektowanie rozejmu.

* * * * * * *

'Al-Musdar News' informuje, że turecka straż, patrolująca na granicy z Syrią, zastrzeliła do ośmiu osób, w tym kobiety i dzieci, które próbowały uciekać z kraju rozdartego przez wojnę:

 

Verzweifelte Flüchtlinge - Beispielbild

 

Zabici syryjscy cywile - idąc szlakiem górskim - próbowali przekroczyć granicę; uzbrojeni strażnicy tureccy otworzyli ogień.

Zdesperowani uchodźcy z innej grupy zostali ranni, w tym mężczyzna, trzymający syna w ramionach, jak też kobieta, trafiona w ramię. Ranni zostali zabrani do szpitala, który znajduje się w mieście Azaz, okupowanym przez rebeliantów.

Organizacja Human Right Watch potwierdza, że na granicy turecko - syryjskiej często zdarzają się podobne wypadki.

* * * * * * *

Syria, 20.04.2016.

 

https://www.youtube.com/watch?v=psL9Zs0m1p8

 

20 kwietnia rozpoczęła się ofensywa na Maree, twierdzę bojowników IS. Toczyły się zacięte walki w dzielnicach miasta. Maree jest ostatnim centrum logistycznym rebeliantów w północnym Aleppo. Znajduje się na południe od Bab Al-Salamija, przejścia granicznego do Turcji.

Tymczasem bojownicy IS zanotowali sukcesy w Deir Ezzor. Zdobyli dzielnicę al-Sina'ah i niektóre budynki w centrum przemysłowym. Terroryści zaatakowali po tym, jak rząd syryjski przełożył ofensywę na Deir Ezzor z powodu eskalacji na innych frontach.

19 kwietnia oddziały, pozostające w prowincji Homs, przeprowadziły operację, mającą na celu wyzwolenie bazy 550. W środę, 20 kwietnia, była już baza w pełni zabezpieczona. Skutkiem tego działania jest zapewnienie bezpieczeństwa w niedawno wyzwolonej Palmyrze.

Abo Omar al-Qashi, doświadczony dowódca al-Nusra, zginął w walkach w obozie Yarmouk, znajdującym się na przedmieściach Damaszku. Z kolei IS obwinia al-Nusra o zabicie trzech swoich bojowników, w tym Abu Dawoud al-Yamani, dowódcę terrorystów. Od tygodnia trwają gwałtowne strzelaniny między terrorystami IS i al-Nusra.

Syryjska armia (SAA) i sojusznicy odparli - według doniesień - kontrofensywę na wschód od Kinsabba, w Rweisat al-Malak, Nhashba, Tal Adho i w pobliżu rejonu Akou. Źródła prorządowe donoszą, że armia przejęła pełną kontrolę w Rweisat al-Malak, a rebelianci ponieśli dotkliwe straty.

Irackie prorządowe plemiona zniszczyły trzy centra dowodzenia IS w al-Zour, w prowincji Diyala. Źródła donoszą też o przejęciu dużej ilości broni, amunicji i rakiet. W ciągu ostatniego miesiąca terroryści IS traktowali obszar al-Zour jako bazę, służącą do ataków na pobliskie wioski.

Przetłumaczył: Zygmunt Białas

* * * * * * *

 

Uzupełnieniem powyższych relacji z Syrii jest dzisiaj tekst, zatytułowany "Terroryzm na pasku osi zła", zamieszczony w portalu kronikanarodowa.pl:

 

Zachodnie imperia sprowokowały inwazję na Irak rzekomymi terrorystycznymi atakami z 11 września 2001r. Mało kto już daje wiarę w to, żeby samolot pasażerski mógł wbić się w ziemię tak, by nie pozostawić po sobie żadnych szczątków. Cel jednak osiągnięto. Obecnie obserwujemy kolejny etap inwazji na Bliski Wschód. Tworzy się jednostki terrorystyczne, szkoli, wyposaża, aby ich rękoma obrócić w pył Syrię i Irak. To walka o złoża, ale przede wszystkim o władzę, o podporządkowanie sobie całego regionu.

Dziwić może przyzwolenie świata zachodniego na takie zbrodnie. Ścinanie głów, ukrzyżowanie wielu cywili, spływająca ulicami krew. Lecz skoro byli zdolni do wymordowania własnych obywateli w ataku 11. września 2001r., to są zdolni do wszystkiego. Życie ludzkie nie ma żadnego znaczenia, gdy w grę wchodzi władza.

Oś zła tj. USA – UK – Izrael – Turcja wspólnie dążą do swego celu. Myśliwce z lotnisk w Izraelu, wielokrotnie udzielały wsparcia okrążonym terrorystom. Niszczyły ostrzeliwujące ich jednostki armii syryjskiej. Jak to możliwe w dzisiejszym świecie, gdzie informacje są szybsze niż kiedykolwiek wcześniej? To zasługa co najmniej stu lat wykupywania mediów. Powstawania potężnych koncernów medialnych, których kilka ma na własność największe tytuły prasowe, stacje telewizyjne, radiowe oraz serwisy internetowe. Już dawno podnoszono głosy, iż jedna grupa etniczna ma w rękach większość mediów. Kto ośmieli się ujawnić takie informacje? Są źródła opisujące wprost te kłamstwa i intrygi. Niestety, swym zasięgiem nie mogą konkurować z wielkimi koncernami. A ludzie są leniwi. Wygodniej posłuchać dużej stacji radiowej, zajrzeć na kolorowy, znany portal internetowy. Tyle że tam faktów nie znajdziemy.

 

Co się dzieje na Bliskim Wschodzie - 22.04.2016.

 

Wszystkie atakowane państwa Bliskiego Wschodu nazywane były reżimami, które trzeba obalić – oficjalnie jak to było w Iraku; bądź skrycie, rękami terrorystów, jak obecnie w Syrii. Zawsze mowa o zagrożeniu demokracji, wolności. Dlaczego świat zachodni uznaje, że wszyscy muszą żyć w demokracji, aby być szczęśliwym, aby kraj się rozwijał? Nie potrafią zrozumieć, iż cywilizacje Bliskiego Wschodu mają w genach przeświadczenie, że jest władza absolutna, ma zawsze rację i jest gospodarzem całego kraju. Kultury takie nie są w stanie sprawnie funkcjonować w demokracjach. Tamci przywódcy, także i brutalni to prawda, lecz dbali o akceptowalny ład. Za ich panowania nie dochodzili do głosu radykalni islamiści. Tępili ich w zarodku. Gdy ich zabrakło nastała tzw. wolność, radykalizm, fanatycy opanowali te regiony, mordując wszystkich pozostałych, ewentualnie łaskawie pozwalając płacić haracze za pozostawanie wyznawcą innej wiary. To zupełnie inna kultura i nie da się zaprowadzić zachodnich schematów. Nawet gdybyśmy przyjęli, iż demokracja w istocie jest dobrem samym w sobie. Nie sposób w lichą ziemię posadzić pięknego krzewu z zupełnie innego klimatu.

Kultury te muszą rządzić się swoimi prawami, schematami władzy. Można, a nawet trzeba podpowiadać, pokazywać wzorce, lecz wybór ścieżki do dobrobytu winni sami obierać. Nie każdy musi posiadać karty bankomatowe, stołować się w McDonald's, co kadencję wybierać swego przedstawiciela do parlamentu. Sami muszą do tego dojrzeć. Tak jak ludzkość sama dojrzała do technologii. Czy zachodnie imperia tego nie rozumieją? To byłoby za proste wytłumaczenie – oni chcieli jak najlepiej, mieli dobre intencje. Nie, prawdopodobnie tak nie jest. Wiedzą doskonale, iż ta demokracja, tzw. wolność nie ma obecnie prawa bytu w tych kulturach. To pretekst, choć bardzo skuteczny i pokazujący najeźdźców w dobrym świetle. Niczym Prometeusze XXI wieku. Na swoje nieszczęście kultury te mają zasoby naturalne, a nade wszystko atrakcyjne położenie geopolityczne. Mając we władaniu Bliski Wschód można nieomal władać światem. Trzeba jeszcze wspomnieć o apetycie Syjonistów do budowy Wielkiego Izraela – od Nilu aż do Eufratu.

 

Co się dzieje na Bliskim Wschodzie - 22.04.2016.

 

ISIS skutecznie destabilizuje Syrię oraz Irak, który ulega rozwarstwianiu. W nalotach oficjalnie skierowanych w terrorystów, giną cywile, niszczona jest infrastruktura. Dla potencjału militarnego zachodu, ISIS nie jest, a raczej nie powinien być wymagającym celem. Konwoje terenowych toyot jeżdżą bezkarnie po bezdrożach. Ropa transportowana przez cysterny terrorystów trafia docelowo m.in. do koncernów BP oraz Exxon.

Mamy więc organizacje terrorystyczne sterowane i wspierane przez USA-UK w Syrii i Iraku. Naturalnie nieoficjalnie. Dobrze wykorzystała to Rosja. Nie tylko niosła pomoc legalnie sprawującemu władzę prezydentowi Syrii, ratowała ludność cywilną od tych zwyrodnialców, ale pośrednio uderzyła w USA-UK. Wiedząc że to oni za nimi stoją, to ich interesy. Oficjalnie Rosja niszczyła terrorystów. Zachodnie imperia nie mogły protestować przed likwidowaniem oddziałów przez nich tworzonych – to byłoby przyznaniem się do tego. W taki sposób Syria stała się areną walk imperiów, niczym szachownica z pionkami w bezlitosnej grze. Dodatkowo Rosja pokazała, że nie pozwoli na przejęcie kolejnego regionu świata w ręce zachodnich imperiów, że również potrafi walczyć o swoje wpływy. Jeśli Zachodowi wolno, dlaczego Rosji nie? Dała wyraźny sygnał, iż ma wystarczający potencjał militarny do obrony nie tylko siebie, lecz i wpływów. ISIS, a co za tym idzie, USA-UK, odniosły straty z powodu włączenia się Rosji do konfliktu. Trudno dać jednoznaczną odpowiedź co spowodowało wycofanie się Rosji. Być może imperia przekonały Rosję, aby już odpuścili psucie im interesów np. bolesną odpowiedzią w zupełnie innym regionie. To są kalkulacje, gry wojenne, walka o władzę i wpływy. Stratedzy mocarstw wybiegają daleko w przyszłość analizując wszystkie możliwe sytuacje. To, co dla nas może wydawać się posunięciem niezrozumiałym, dla tych państw jest dobrze zaplanowanym krokiem ku swym obranym celom.

W ostatnich wyborach partia Baas prezydenta Asada odniosła zwycięstwo. Jeszcze zanim ogłoszono wyniki wyborów, Zachód oraz ONZ postanowiły ich nie uznać, przewidując sukces obecnego prezydenta. To otwarta droga do dalszych prób przeprowadzania zamachu stanu i destabilizacji Syrii rękami terrorystów, wspieranych przez zachodnią „oś zła”. Można więc przyjmować, iż nie spoczną dopóki siłą nie obalą legalnie sprawującego władzę prezydenta. Cierpieć będą na tym cywile.

Zastanówmy się nad możliwymi scenariuszami następstw tej barbarzyńskiej polityki zachodniej. Nie tylko będą dalej napływać do Europy fale nielegalnych imigrantów, nie tylko będą bezkarni, lecz oddolnie formowane przez buntujące się społeczeństwa grupy „strażników” naszej cywilizacji, będą a raczej już są, uznawane za prawicowe ugrupowania wywrotowe. Będą aresztowania tych, którzy zbyt głośno i aktywnie sprzeciwiają się przyjmowaniu nielegalnych imigrantów. W Paryżu po zamachach prawicowa grupa ludzi, pikietująca pokojowo przeciwko imigrantom, została otoczona przez innych mieszkańców. Do akcji wkroczyła policja aresztując pikietujących. To tylko jeden z wielu jaskrawych przykładów jak mocno wżarł się rak lewicowy w zachodnią Europę. Zdrowe tkanki społeczeństw będą tłamszone i więzione. Niczym przeciwciała wyruszające do walki z najeźdźcą atakującym organizm. Gdy ich zabraknie, nie ma już nadziei. Ciągłe ataki terrorystyczne w Europie, na które jesteśmy skazani są tylko kwestią czasu. W Wielkiej Brytanii wydano olbrzymie sumy na imponujących rozmiarów poligon doświadczalny imitujący wybuchy w metrze – wiele rozbitych, zniszczonych wagonów, tylko poszkodowani są podstawieni. Ćwiczenia dla koordynacji służb na gotowość zamachów w londyńskim metrze.

 

Co się dzieje na Bliskim Wschodzie - 22.04.2016.

 

Państwa UE uznają, iż ataki terrorystyczne mają charakter i zakres międzynarodowy, toteż nie sposób, aby państwa na własną rękę starały się im przeciwdziałać, lecz należy to robić w sposób skoordynowany, odgórnie poprzez UE. Przyjęte rezolucje dające szerokie uprawnienia agendom międzynarodowym tego molocha, naturalnie z szumnymi celami walki z terroryzmem, uznają iż dla bezpieczeństwa obywateli konieczne są, być może „tymczasowe”, ograniczenia w naszych prawach. W USA od co najmniej dekady testowane są, jeśli nawet nie wcielone w życie, systemy monitoringu miejskiego, rozpoznające po wyglądzie daną osobę, kojarząc z konkretnych personaliów. System jest na tyle zaawansowany, iż wg autorów, po zachowaniu, mimice itp. a łącząc to wszystko z przeszłością danej osoby, ocenia ryzyko popełnienia przestępstwa, zanim faktycznie się dokona, lub jeśli w ogóle. To może być uznane za remedium do walki z terrorem. Społeczeństwa w imię bezpieczeństwa będą zgadzały się na kolejne kamery, śledzenia nas samych z nadzieją, iż przede wszystkim śledzą terrorystów. Będziemy niczym barany powoli spychani do zagrody z kratami, głusi, ślepi, bo tylko tam rzekomo będziemy bezpieczni. A kontakt ze światem przecież będą zapewniać nam nasi panowie. Oni zdecydują, co jest bezpieczne dla nas. A my rażeni sztucznie dawkowanym strachem, jeszcze im podziękujemy za to.

To co kiedyś było fikcją na ekranach kin, dziś jest rzeczywistością. Uzbrojone drony, trwające już próby nad autonomicznymi ich mniejszymi odpowiednikami, wypuszczanymi nad celem z samolotu-matki niczym stado szerszeni, żołnierze z implantami oraz egzoszkieletem podwyższającym skuteczność na polu bitwy, zakazane książki palone na stosach a skrzętnie chowane w domach, cenzura i poprawność polityczna kierująca naszym życiem. Daleka przyszłość nie wygląda różowo. A Syria, Irak... to tylko kolejny krok do ich celów.

Napisał: Maciej Wydrych

http://kronikanarodowa.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2650:terroryzm-na-pasku-osi-za

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka