Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Zygmunt Białas Zygmunt Białas
2396
BLOG

Co się dzieje na Ukrainie - 28.04.2016.

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 1

Po dymisji Jaceniuka i poważnych bojach pozycyjnych udało się wreszcie wybrać nowego premiera. Poroszenko przepchnął Groismanna, kandydata Waszyngtonu. Jak pójdzie dalej? - Z pewnością nie nastąpi zmiana polityki, nie mówiąc już o jakichkolwiek reformach. Przyszło tylko nowe stado do koryta. Kluczowe pozycje ‚nowego rządu’ zostały zajęte przez ‚przyjaciół’ Poroszenki.

Stworzono nowe ministerstwo ds czasowo okupowanych terenów: Krymu i Donbasu z dobrze wyposażonym budżetem. Zadania ministerstwa wydają się być tajne. Słyszy się, że urzędnicy, nie wyłączając ministra, nie znają tych zadań. Zdaje się jest to ministerstwo – przypuszczają Ukraińcy – nadające się doskonale do kierowania pożyczek z UE i MFW w ciemne kanały.

Do gabinetu wszedł jako przedstawiciel i doradca Poroszenki polski profesor ekonomii Balcerowicz. Przedstawiono go Ukraińcom jako ojca polskiego cudu gospodarczego w latach 90-tych. Zasłynął w Polsce jako minister, który wprowadził szokowe terapie gospodarcze. Inny ex-minister w słowackim rządzie Miklosz został również mianowany doradcą Poroszenki.

Nowym szefem ukraińskiej kolei został Balczun, który w latach 90-tych miał w Polsce firmę transportowo – logistyczną. Firma zbankrutowała, więc został przewodniczącym nadzoru polskiej linii lotniczej LOT. Gdy mu wymówiono posadę, założył grupę rockową, a teraz jest szefem ukraińskiej kolei. Z takimi kompetentnymi specjalistami czeka Ukrainę ‚świetlana’ przyszłość.

Przed nowym rządem Balczun wygłosił przemówienie w języku polskim. Nowy premier Groismann tłumaczył na język ukraiński. MFW nie zapewnił chyba środków na tłumacza.

 

Co się dzieje na Ukrainie - 28.04.2016.

 

Staje się coraz bardziej oczywiste, że planiści i organizatorzy kijowskiego puczu, tj. USA i UE pozostawiają Ukrainę samą, jak to już uczynili z Libią, Irakiem i wieloma innymi państwami, pogrążonymi teraz w chaosie. Żaden z zachodnich celów nie został osiągnięty. Krym nie został zdobyty i nie jest bazą NATO, a Donbas ze swymi bogactwami naturalnymi nie będzie eksploatowany przez Zachód.

I skoro cała sprawa okazała się niewypałem, ciągnie Zachód z innej strony. Sąd w Londynie nakazał zablokować aktywa i fundusze ukraińskich oligarchów o wartości 380 milionów dolarów. Są tu też środki finansowe terror-oligarchy Kołomojskiego. Kołomojski finansował Prawy Sektor i nazi-bataliony ‚Dniepr1′, ‚Azow’ i ‚Donbas’. Po przegranej walce o władze z Poroszenką uciekł oligarcha do Szwajcarii, a potem do USA.

Przetłumaczył: Zygmunt Białas

Link do niemieckiego tekstu:  http://quer-denken.tv/bericht-aus-der-ukraine-2/

 

To jest tylko fragment artykułu Niki Vogt, która w dalszej części tekstu pisze m.in:

— Rodziny, które noszą rosyjsko brzmiące nazwiska, muszą je zmienić na ukraińskie. Kto się sprzeciwi, straci prawa obywatelskie.

— Na Ukrainie wzmaga się opór wobec sprzedaży ziemi cudzoziemcom, tj. zachodnim oligarchom.

— Premier Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko rozpoczął cykl wideo-konferencji z obywatelami Ukrainy. Pierwsza odbyła się z mieszkańcami Charkowa. Widzowie zadawali pytania, Zacharczenko odpowiadał.

 

* * * * * * *

 

Co się dzieje na Krymie – 28.04.2016.

Autorka niemieckiego tekstu pisze też o aktualnych problemach na Krymie i wokół Krymu. Zanim ewentualnie przetłumaczę te fragmenty, zamieszczam obszerną wypowiedź pani Tiamat:

Ponieważ zbliża się Dzień Zwycięstwa, a Rosjanie szczególnie przywiązują wagę do narodowych rocznic i uroczystości, dzieci rosyjskie przygotowują łódki z papieru, które na Krymie będą puszczane na wodę (korabliki pabiedy).

Tymczasem Najwyższy Sąd na Krymie uznał tzw. Mejlis Tatarów z Kijowa za organizację terrorystyczną i zakazał jakiejkolwiek działalności na terenie nie tylko Krymu, ale i całej Federacji Rosyjskiej. Niby ‚mejlis’ oznacza radę czy starszyznę plemienną, ale kłopot w tym, że ta akurat Rada Tatarów podobno krymskich jest nie do końca krymska. A ma na ogół charakter bardziej polityczny niż społeczny. I nie jest zarejestrowana na Krymie. Zdaje się, że nigdy nie była, bo za poprzednich rządów na Ukrainie też przysparzała problemy. No więc taka Rada Tatarska jest organizacją samodzielnie działającą w czasie, gdy tatarski kongres Kurultais nie obraduje.

 

http://cs624329.vk.me/v624329215/20649/p3yAauSWlW0.jpg

Krym

Dziwnym zbiegiem okoliczności została założona w 1991 roku, a więc w tym samym czasie, w którym powstało państwo ukraińskie. Ten tatarski Mejlis jest właściwie nie bardzo formalny, bo reprezentuje tylko etnicznych Tatarów krymskich, a ci stanowią 12% ludności Krymu. Porobiło się trochę zamieszania od momentu powrotu Krymu do Rosji, bo ten cały mejlis dorobił się dwóch patronów: Kijowa i Turcji.

Ale prawdziwa draka zaczęła się we wrześniu ubiegłego roku, gdy przywódcy Mejlisu: Refat Chubarow, Lenur Islyamow i Mustafa Dzjemilev przy pomocy Prawego Sektora z Ukrainy zorganizowali blokadę żywnościową i energetyczną Krymu. Terroryści zablokowali transport żywności na półwysep i wysadzili pylony elektryczne.
Na to nie ma innego określenia jak akt terroru na cywilnej ludności.

W lutym, Natalia Pokłońska, generalny prokurator Krymu, poprosiła Najwyższy Sąd o zdelegalizowanie Mejlisu, wyjaśniając, że służby porządku publicznego zebrały wystarczające informacje i dowody kryminalnej działalności tej grupy, a szczególnie dowód na to, że istnieje związek tej grupy z tureckimi Szarymi Wilkami (Bozkurt).

W połowie kwietnia pani prokurator zakazała jakiejkolwiek działalności Mejlis na terenie Krymu na okres dochodzenia sądowego.We wtorek Pokłońska wyjaśniła, ze Mejlis jest manipulowany przez wielkich kukiełkarzy zachodnich, którzy traktują tę grupę jako pajaców w wielkiej politycznej grze.Pani prokurator wyjaśniła również, że chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców nie tylko Krymu, ale i całej Federacji.Adwokat obrony Dzjemil Temishew obiecuje odwołać się od decyzji w Sądzie Najwyższym Federacji.

Naturalnie historia krymskich Tatarów jest o tyle skomplikowana, o ile to interesuje zachodnie korporacje. Zwłaszcza zbrojeniowe. Pisałam niedawno o zawiedzionych planach rządu amerykańskiego, który już tam miał rozpracowane szczegóły ‚zagospodarowania’ półwyspu bazami wojskowymi.Naturalnie, że poparcie Turcji dla zorganizowanej grupy przestępczej nie ma nic wspólnego z troską o Tatarów. Turcja dawno przekazała Krym Rosji na mocy traktatu pokojowego, podpisanego z carycą Katarzyną i wtedy sułtany nie martwiły się o los Tatarów, którzy – aczkolwiek spokrewnieni z Turkami – zawsze będą traktowani przez Turków jako mongolskie nomady.

Chodzi o to, że USA zawzięło się, by przejąć całkowitą kontrolę na Morzu Czarnym. Bo obecna sytuacja za bardzo sprzyja i Rosji, i Syrii, i stanowi niejako lekkie utrudnienie w kontaktach USA z Kaukazem.
Tatarzy zaś nie od dziś są narzędziem zachodniej polityki antyrosyjskiej.
W czasie wojny muzułmany z Bałkanów i Krymu popierały Hitlera i walczyły w armii hitlerowskiej, bo Hitler ‚rozdawał’ przywileje i ziemie europejskim Tatarom.Przyszła kryska na przyjaciół Fuerehra, gdy Stalin przegonił z Krymu nazistów; podobno za karę, że kolaborowali z Niemcami.

Ale, w książce Teresy Torańskiej pt. „Oni” (autoryzowane wywiady z politykami PRL-u), można się doczytać takiego wyznania, mianowicie, że żydzi postanowili założyć państwo żydowskie na Krymie, bo im się klimat podobał i było blisko do Odessy. Stalin początkowo się zgodził, bo miał trochę dość ich kolo siebie.I wtedy NKWD szybciutko oczyściło Krym z Tatarów. Teresa Torańska nie jest jedynym źródłem, bo wiadomo, że żydzi zgłaszają pretensje do każdego miejsca, w którym mieszkają.

Kiedyś w college’u miałam grupę studentów z Chin. Byli to krymscy Tatarzy, wysiedleni z Krymu, którzy uciekli do Chin. Tez ciekawie opowiadali.Tymczasem Stalinowi się przyśniło, że głupio mieć całe państwo żydowskie na progu Rosji, a i dostęp do Morza Czarnego mu się zanadto podobał, więc rozpędził delegację żydowską i razem z zoną Bułganina wywalił ich wszystkich na Sybir.

Jest jeszcze ciekawa postać jednego z wodzów obecnego Mejlisu -
Refat Abdurakhmanowicz Czubarow jest Tatarem uzbeckim, wykształconym w Moskwie, a osiedlonym na Łotwie, gdzie pracował do…1990 roku w państwowym archiwum Łotwy. Był nawet kandydatem do Rady Miejskiej w Rydze.Od 2013 roku zaczął pracować jako szef Mejlisu krymskich Tatarów, a także jako zastępca przewodniczącego Najwyższej Rady Krymu. A teraz jest szefem Światowego Kongresu Tatarów Krymskich.Naturalnie uważa on, że referendum na Krymie to był cyrk i bardzo nie podoba mu się przyłączenie Krymu do Rosji.

I jeszcze taka ciekawostka: Mejlis próbował zorganizować referendum wśród Tatarów w sprawie Krymu ale, coś im nie wyszło i nie doszło do skutku.31 marca 2014 roku inny szef Mejlisu Mustafa Dżemilew, członek Wierchownej Rady Ukrainy był w Nowym Jorku na posiedzeniu Rady ONZ.Tego samego dnia inny szef Tatarów obiecywał w CNN, że krew się poleje i na Krymie, i na południu Ukrainy:„Nieważne, jak słabi jesteśmy w porównaniu z Rosją – my otworzymy ogień i to się musi skończyć rozlewem krwi”.

„Gdybyśmy mieli broń atomową, to Rosjanie nie odważyliby się zagarnąć Krymu”- westchnął Dżemilew .No tak, ale Ukraina nigdy nie miała broni nuklearnej – miał Związek Radziecki. Tymczasem Dżemilew narzeka, że „niepotrzebnie się rozbroiliśmy i oddaliśmy broń nuklearną…”.

Ale właściwie do kogo należy Krym? – Może do Cymerów?Bo gdyby tak założyć taką wszechświatową organizację pt. „Ancestralne prawo powrotu do macierzy”, to mogliby przyłączyć się do tej organizacji Inkowie, Azteki, Apacze i Siuksy, a także Palestyńczycy, Syryjczycy, Tamilowie, Serbowie, Hucuły, a także cała Polska mogłaby domagać się zwrotu Lwowa, Łucka, Stanisławowa itp.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka