„NATO rozpoczyna okrążanie Rosji” – pisali niedawno w gazecie ‚Deutsche Wirtschafts Nachrichten‚: Pakt Północnoatlantycki przygotowuje istotne przemieszczenie oddziałów do Europy Wschodniej. Niemieccy żołnierze będą aktywni na Litwie. Brytyjczycy przejmą Estonię, a żołnierze USA mają chronić Łotwę. Kanadyjczycy mają wejść do Polski. Także na Morzu Śródziemnym będą wzmocnione oddziały bojowe. Rosja odczuwa tę aktywność jako zagrożenie, ale nie zapowiedziała jeszcze żadnych środków zapobiegawczych.
Otóż Rosja zapowiedziała już określone działania obronne. W portalu Maruchy znajdujemy następującą informację: W Rosji zaczęło się sprawdzanie w pilnym trybie gotowości armii do boju. Kontrolę przeprowadza się na zarządzenie Włodzimierza Putina i potrwa ona do 22 czerwca – przekazuje ‚Interfaks‚ – .Podczas sprawdzania będzie oceniany stan arsenałów armii i gotowość różnych organów wojskowego dowodzenia.
‚W ciągu pierwszej doby należy skontrolować wykonanie tymczasowych normatywów ustalonej miary gotowości bojowej, ocenić zdolność organów dowodzenia wojskami i organizacji, rozstrzygnąć postawione zadania i przeprowadzić zaplanowane przedsięwzięcia, w tym w kwestiach mobilizacji’ – zawiadomił minister obrony Sergij Szojgu.
https://marucha.wordpress.com/2016/06/15/w-swiecie-niespokojnie-putin-w-pilnym-trybie-oglosil-natychmiastowa-gotowosc-do-wojny/
Widzimy, że NATO, zbrojne ramię USA, prze do wojny, prowokując Rosję w niewybredny sposób. Jest już bardzo niebezpiecznie. Działaniom militarnym towarzyszą chwyty propagandowe, skierowane do ‚nakręconych’ fanatyków i nieświadomych obywateli. No bo jak można żądać od Rosji wycofania wojsk z terenów, gdzie tego wojska nie ma?!
Pisze gazeta ‚Deutsche Wirtschafts Nachrichten‚:
NATO wzywa Rosję do wycofania wojsk z Ukrainy. Rosja mówi, że nie ma tam swych oddziałów. Ale żądanie NATO może też odnosić się do Krymu, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Nie jest jasne, czy to wezwanie jest następnym stopniem eskalacji.
„Rosja musi wycofać swe oddziały i sprzęt wojskowy z terytorium Ukrainy – powiedział w środę sekretarz generalny Jens Stoltenberg na spotkaniu ministrów obrony państw NATO. – Moskwa musi zakończyć destabilizację kraju i wprowadzić w życie ustalenia mińskie”.
„Członkowie NATO nie uznają nielegalnej i bezprawnej aneksji Krymu – mówi dalej Stoltenberg. – Sojusz wojskowy będzie w dalszym ciągu wspierał Ukrainę w uzyskaniu suwerenności i integralności terytorialnej. Rosja skoncentrowała swe wojska wzdłuż granicy z Ukrainą, a separatyści w Donbasie są wspierani sprzętem, bronią i działalnością doradców. Równocześnie Moskwa gromadzi sprzęt wojskowy na Półwyspie Krymskim”.
W deklaracji NATO czytamy, że Rosja musi wycofać swój sprzęt wojskowy z terytorium Ukrainy. Wyraźna wzmianka o Krymie jest tu niezwykła. Rosja ma – zgodnie z umowami – prawa do tego, by Flota Czarnomorska stacjonowała na półwyspie. Fakt ten nie jest wymieniony w celowo dwuznacznym oświadczeniu.
Ogólnie rzecz biorąc, Rosja może czuć się prowokowaną. Zaproszono też prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko na szczyt NATO, które odbędzie się na początku lipca w Warszawie. Ministrowie państw NATO omówili kilka ważnych działań militarnych, które mają być przeprowadzone na Ukrainie. „Celem jest zapewnienie bardziej skutecznych struktur obronnych w kraju” – powiedział Stoltenberg.
Nowe projekty przewidują rozminowanie materiałów wybuchowych, jak i prowadzenie wojny hybrydowej. Także tu jest niebezpieczny zapis: w praktyce może to prowadzić do wzmocnienia sił NATO we wschodniej Ukrainie. Do tej pory uczestniczyli tam w walkach głównie najemnicy i sporadycznie amerykańskie jednostki specjalne. Oficjalna ‚misja’ NATO może bardzo szybko doprowadzić do eskalacji.
W hybrydowej wojnie chodzi o taktykę, opartą na maskowaniu i wprowadzaniu w błąd w miejsce konwencjonalnych środków militarnych. NATO ustanowiło dotąd pięć tzw. funduszy powierniczych w celu modernizacji ukraińskich sił zbrojnych. Kijów otrzyma pieniądze, szczególnie na unowocześnienie łączności, logistyki, cyber-obrony i na opiekę nad rannymi żołnierzami.
Fundusze pochodzą z podatków z krajów NATO, a więc też z pieniędzy niemieckiego (i polskiego – przypis ZB) podatnika. Uzupełniają poprzednie pożyczone miliardy, opóźniające bankructwo Ukrainy.
Przetłumaczył: Zygmunt Białas
Link do niemieckiego tekstu: http://deutsche-wirtschafts-nachrichten.de/2016/06/15/nato-fordert-von-russland-abzug-von-truppen-aus-der-ukraine/
