Zygmunt Białas Zygmunt Białas
3161
BLOG

Co się dzieje na świecie - 09.08.2016.

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 7

The Saker: The counter-terrorist corrida opposing the West and Islam

W wielu artykułach próbowałem wykazać, że terroryści, którzy popełnili ostatnie zamachy terrorystyczne w Ameryce, w Europie i gdziekolwiek, nie są motywowani żadnymi islamskimi wartościami i że klasa rządząca Imperium Anglosyjonistycznego próbuje wytworzyć narrację „zderzenia cywilizacji”, w której Zachód i świat islamski zmierzają do nieuchronnej konfrontacji. Robią to w bardzo prosty sposób: znajdują psychicznie słabe i wykolejone jednostki, na jakie zwykle polują sekty religijne i zaopatrują je w prowizoryczny światopogląd pseudo-islamski dla zracjonalizowania ich wyalienowania ze społeczeństwa i dostarczenia ideologicznego pretekstu do ataku na społeczeństwo, którego tak bardzo nienawidzą.

 

Co się dzieje na świecie - 09.08.2016.

Lahouaiej Bouhlel – ten, który ponoć dokonał zamachu w Nicei. Dokonał niebywałego czynu, najeżdżając ciężarówką na 300 osób, z których ponad 80 zostało zabitych.

Przedstawiam prosty dowód tej hipotezy: jeśli spojrzycie na to, co wiemy o sprawcach, to zwykle ujrzycie rozwiązłych często homoseksualnych alkoholików, korzystających z usług prostytutek i angażujących się w inne aktywności kategorycznie zakazane w islamie. Często sprawcy nie otrzymali islamskiego wykształcenia i ich nowa religia jest wynikiem ekspozycji na media społeczne lub podróży do kraju zamieszkałego przez muzułmanów. Mówiąc prosto, rzekomi „islamscy terroryści” nie tyle są muzułmanami, ile niezaadaptowanymi do społeczeństwa fajtłapami, sfrustrowanymi nieszczęśliwymi typkami o słabej psychice i żądzy odwetu.

Za każdym razem, kiedy to pisałem, byłem oskarżany o „wybielanie islamu” czy zaprzeczanie oczywistości, że islam jest agresywny i że jest zagrożeniem dla zachodniego świata. Pierwszy zarzut to raczej argument ad hominem, użyty w celu uniknięcia dyskusji i zdławienia domniemanej sympatii dla islamu. Ponieważ argumenty ad hominem nie mogą być podważone w dyskusji, skoncentruję się na drugim oskarżeniu: że islam stanowi zagrożenie dla świata Zachodu.

 

Co się dzieje na świecie - 09.08.2016.

Po zamachu w Nicei – nawet podrzędny reżyser filmów wymaga stworzenia lepszej scenerii

Zacznijmy od podstawowych faktów. „Islam” jest bardzo zróżnicowaną religią, która przez setki lat zaadaptowała się do bardzo różnych warunków od Maroka do Indonezji. Mówienie o „islamie” bez dodania jakiegoś zawężającego epitetu jest nonsensem. Tak jak nieuczciwe byłoby utożsamienie prawosławnych chrześcijan z krzyżowcami – papistami (chociażby dlatego, że pierwsi także byli ofiarami tych drugich), tak samo rażąco nieuczciwe jest wrzucenie do jednego worka świrów Takfiri
https://pl.wikipedia.org/wiki/Takfir
Takfiri to osoba oskarżająca o odstępstwo od wiary z Daeshu czy al-Qaidy z – dajmy na to – szyitami tylko dlatego, że w tym przypadku ci drudzy byli ofiarami pierwszych.

Ponadto ten bojowy islam, z którym mamy dzisiaj do czynienia, jest bardzo odmiennym, unikalnym rodzajem islamu. Ponieważ nie jestem muzułmaninem, mogę mieć błędne wnioski (proszę muzułmańskich czytelników o korektę w razie potrzeby!), ale na tyle, na ile rozumiem, to bojowy islam, który inspiruje al-Qaidę, Daesh i pozostałych świrów Takfiri, ma korzenie w ideologii Muhammada Ibn Abd al-Wahhaba – Wikipedia to stężony syjonizm:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Muhammad_Ibn_Abd_al-Wahhab
i Muhammada ibn Sauda, którzy wspólnie położyli fundamenty pod państwo Saudów. Ta ideologia, wahabizm, zapożycza sporo elementów z nauczania XIV-wiecznego uczonego ibn Tajmijji
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ibn_Tajmijja
jej zasięg był początkowo ograniczony do plemion, żyjących na Półwyspie Arabskim i miał nikły wpływ na świat muzułmański. Wahabizm był ograniczony tylko do Półwyspu Arabskiego, przynajmniej do momentu, gdy Amerykanie zdecydowali się użyć go jako broni przeciwko Sowietom w Afganistanie (o czym później).

Druga odmiana islamu, inspirująca różnych terrorystów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, jest oparta na nauczaniu Sajjida Kutba
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sajjid_Kutb
Egipcjanina, którego idee miały decydujący wpływ na Bractwo Muzułmańskie, które dzisiaj odgrywa istotną rolę w krajach takich jak Egipt, Turcja i wiele innych. Niektórzy próbują łączyć to, co nazwałbym kutbizmem, z IX-wiecznym charadżyzmem
https://pl.wikipedia.org/wiki/Charyd%C5%BCyzm
ale dla mnie to tylko sztuczka, kutbizm jest nowoczesną ideologią, rozwiniętą w odpowiedzi na wyzwania współczesnego państwa świeckiego.

Istnieją podstawowe różnice pomiędzy wahabizmem a kutbizmem (na przykład pierwszy jest reakcyjny, a drugi bardziej progresywny), ale ich cechą wspólną jest fakt, iż obydwa mają charakter rewolucyjny. Ta cecha jest często przeoczana: rewolucyjny wahabizm i kutbizm są skierowane przede wszystkim przeciwko istniejącym społeczeństwom i krajom muzułmańskim, a nie przeciwko reszcie świata.

Argumentowałbym, że tak jak wirus Ebola, który istniał przez długi czas w ciemnych jaskiniach w Kenii, wirus wahabizmu pozostał zamknięty w pustyniach Królestwa Arabii Saudyjskiej, aż jacyś opętańcy ze Stanów Zjednoczonych (prowadzeni przez Zbigniewa Brzezińskiego, niezłego maniaka) zdecydowali się na wypuszczenie wirusa wahabizmu przeciwko Sowietom w Afganistanie.

To, co zrobiła CIA:
1) zjednoczyła różne islamskie grupy ekstremistyczne w jeden ruch,
2) użyła pieniędzy Saudów i propagandy do ich zorganizowania oraz
3) zaopatrzyła ich w broń, mnóstwo broni.

[Na marginesie: oficjalna narracja mówi, że to zadziałało i że CIA wypędziła Sowietów z Afganistanu. Osobiście nie kupuję tej wersji. Nie tylko reaganowscy „bojownicy wolności” nie zdołali pobić sowieckiej armii, to jeszcze zabrało im cztery lata usunięcie Mohammada Najibullaha (1992), mimo że po wycofaniu się Sowietów (1988) pozostał osamotniony. Jeśli chodzi o Talibów, to oni przejęli tylko Kabul w 1996 roku. Powodem wycofania wojska z Afganistanu przez Gorbaczowa był całkowity chaos w Związku Radzieckim, a nie militarna przewaga Afgańczyków. CIA potrzebowała „zwycięstwa” i dlatego Zachód w ten sposób pamięta zakończenie tej wojny].

Faktem jest, że wojna w Afganistanie rzeczywiście po raz pierwszy zjednoczyła wielu bardzo różnych islamskich ekstremistów, którzy uwierzyli, że pokonali „ruskiego niedźwiedzia” i zdecydowali się odwrócić broń przeciwko różnym reżimom świata muzułmańskiego (BAAS lub szyickim) i zachodnim niewiernym. Problemem, który napotkali była duża odległość od zachodnich niewiernych i ich spora przewaga militarna nad Takfiri. Takfiri zdecydowali wtedy, że będą walczyć tylko z tymi słabymi:

1) Rosjanami w Czeczenii podczas ery Jelcyna (z dyskretnym wsparciem anglosyjonistów i większości świata muzułmańskiego),
2) Serbami w Bośni (z pełnym wsparciem NATO i całego świata muzułmańskiego).

Kiedy Putin doszedł do władzy, wahabici zostali pobici w Czeczenii, a w Bośni (później w Kosowie) nie byli w stanie pokonać Serbów i musieli polegać na zmasowanej interwencji NATO. W rzeczy samej okazało się, że Takfiri są w stanie osiągnąć militarny sukces tylko z bezpośrednim wsparciem Stanów Zjednoczonych lub NATO (Libia, Syria). Najbliżej zwycięstwa Takfiri byli w Iraku, gdzie mogli wykorzystać konflikty wynikłe z wypędzenia Saddama Husajna. W Syrii Daesh miał pełne wsparcie USA, UE, Turcji, Kataru, Arabii Saudyjskiej i ich wykonawców.

Dlaczego to jest ważne? – Z dwóch powodów: po pierwsze powinniśmy zrozumieć, że zagrożenie, z którym mamy do czynienia to nie „islam”, tylko mała część świata islamskiego. Po drugie, w tej części zajmiemy się resztą świata islamskiego, zwłaszcza tą osłabioną interwencją wojskową Zachodu.

Zrozumienie natury zagrożenia nie oznacza jego pomniejszania. Zagrożenie wahabitów jest rzeczywiste i rośnie z każdym rokiem, ponieważ Zachód chce go używać przeciwko tym krajom, które opierają się Imperium Anglosyjonistycznemu. Nawet gorzej, rządzący Imperium używają teraz wahabitów do wykreowania kryzysu we własnych państwach, ponieważ wierzą, że to pozwoli im zachować władzę. Innymi słowy, problemem nie są wahabici, ale liderzy Imperium Anglosyjonistycznego, używający wahabitów wewnątrz i na zewnątrz Imperium. Co jest groźniejsze, wahabizm aktualnie rozmywa tradycyjny islam w wielu częściach świata. W rzeczywistości większość krajów muzułmańskich jest obecnie zagrożonych przez wahabickich rewolucjonistów. Oczywiście stało się to z walną pomocą Saudów oraz ich anglosyjonistycznych patronów, którzy nie zrobili absolutnie nic, aby przeciwdziałać terroryzmowi, a jedynie werbalnie potępiają cały islam, który ma być zagrożeniem dla zachodniego świata i demokracji.

Utożsamiając Takfiri z całym światem islamskim Imperium, permanentnie prowokuje 1,6 miliarda muzułmanów na świecie, mimo że olbrzymia większość z nich nie ma nic wspólnego z wahabizmem, a często jest ofiarą zbrodni, popełnianych przez wahabitów. Różne odmiany tradycyjnego islamu są dzisiaj zagrożone z dwóch stron: raz – przez wariatów, wspieranych przez Saudów i motywowanych wahabizmem, a z drugiej strony przez Zachód, prowadzący kulturową i ideologiczną wojnę z islamem jako religią i modelem cywilizacyjnym.

Wahabizm może być pokonany tylko w dokładnie przeciwny sposób: w drodze zmasowanego ataku na obłąkanych terrorystów oraz przez udzielenie wsparcia i ochrony dla nie-wahabistycznych form tradycyjnego islamu. To właśnie zrobił Putin i Kadyrow w Czeczenii i to właśnie próbuje robić Asad w Syrii. Ta strategia implikuje całkowitą zmianę myślenia na Zachodzie i wymaga wykonania dwóch kroków, których Zachód kategorycznie odmawia:

1) zabicia jak największej liczby terrorystów (zamiast używania ich jako narzędzia przeciwko wrogom);
2) uznania tradycyjnego islamu jako najpotężniejszej broni przeciwko wahabitom.

Wojna w Czeczenii pokazała, że Rosja potrafi zabić mnóstwo wahabitów, ale tylko muzułmanie mogą zabić tę ideologię. Żadne z powyższych nie wymaga popierania czy współczucia dla islamu. Twierdzę, że wyłącznie chłodna logika wskazuje, iż najgorszym sposobem walki z wahabizmem jest uznanie za problem całego islamu. W rzeczywistości śmiertelny wirus wahabizmu zaraził ciało islamu i cały czas się rozwija.

Jeśli ten proces będzie trwał, to islamskie ciało po prostu umrze i zostanie zastąpione pandemią wahabizmu, która stanie się zagrożeniem dla całej planety. Nie zapominajcie, że wahabizm jest śmiertelnym zagrożeniem dla każdego, muzułmanina i niewiernego i nie można z nim negocjować. Kiedy lider Hezbollah szeik Hassan Nasrallah mówi o wahabistycznych wariatach jako o demonach, to naprawdę ma rację. Jeśli „umiarkowani” terroryści mordują 12-letnie dzieci i używają broni chemicznej przeciwko cywilom, to trudno sobie wyobrazić, co mogą robić bardziej zdecydowani zbóje.

Zachód stoi na rozdrożu: może nadal prowadzić wojnę „zderzenia cywilizacji” z całym światem islamskim i ją przegrać lub doznać olśnienia i zrozumieć, że jedyną bronią przeciwko Takfiri jest świat muzułmański. W obydwu przypadkach Rosja ma dużo lepszą pozycję. Po pierwsze, jej siły bezpieczeństwa mają doświadczenie ponad 35 lat walki z Takfiri. Po drugie, Rosja może polegać na swojej islamskiej społeczności w obronie Rosji i prawdziwego islamu. W odróżnieniu od Rosji anglosyjonistyczny Zachód zdołał wyalienować większość muzułmanów i może polegać tylko na pomocy swoich izraelskich patronów (mając takich przyjaciół, kto potrzebuje wrogów?).

Przypuszczam, że osoby ziejące nienawiścią do islamu, będą mnie wyzywać na różny sposób i oskarżać o bycie muzułmańskim propagandystą. W porządku. Powiem im tylko: „Bawcie się dobrze, przegrywając wojnę z całą religią!”. Tym zdolnym do myślenia przedstawiam porównanie: byk podczas korridy umiera, bo stracił swoją siłę i energię, goniąc za kawałkiem czerwonej szmaty zamiast brania na rogi torreadora, który ją trzymał.

Jesteście bykiem. Czerwona szmata to anglosyjonistyczny opis islamu. Torreador to Imperium Anglosyjonistyczne. Wasz ruch.
http://thesaker.is/the-counter-terrorist-corrida-opposing-the-west-and-islam/

Napisał: The Saker

Przetłumaczył: Tomasz Cukiernik

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka