Zygmunt Białas Zygmunt Białas
4240
BLOG

Co się dzieje w Rosji - 15.08.2016.

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 28

Rosyjski bloger Igor Kabardin napisał w livejournal.com tekst krytyczny wobec polityki prezydenta Rosji Władimira Putina. Pisze m.in.:

„Po pierwsze: sądząc po wszystkim, do kremlowskich tępaków zaczęło docierać, że pokojowe rozwiązanie sytuacji na Ukrainie jest niemożliwe.
Po drugie: dla nikogo to nie sekret, że w Rosji narasta niezadowolenie. (…) W mojej skromnej opinii, poziom tego niezadowolenia, przekroczył już czerwoną kreskę i podnosi się do sytuacji rewolucyjnej w kraju.
Po trzecie: tutaj – mówiąc nawiasem – zagra dawno bita syryjska karta Putina. Próba prowadzenia tam wojny połowicznie, podobnie jak na obszarze post-radzieckim, musi w konsekwencji przywieść do klęski”.

Całość tekstu w języku polskim:
http://zygmuntbialas.blog.pl/2016/08/13/co-sie-dzieje-w-rosji-13-08-2016/

Odniosła się do linkowanego tekstu pani Tiamat, pisząc:

Nie mam zamiaru oceniać, co powinien, a czego Putin nie powinien, bo nie znam się na strategiach. Raczej jestem obserwatorką przeszłości i trochę teraźniejszości niż prorokiem. Z tego, co ja rozumiem, to zawsze są dwie ‚toczki zrjenia’. Jedna szkoła – to stara chińska, jak i rosyjska taktyka kunktatorska. Kosztuje wiele ofiar, ale ratuje kraj.

 

Co się dzieje w Rosji - 15.08.2016.

 

Putin jest kunktatorem. Nie mam pojęcia, czy to dobrze, czy źle, bo nigdy nie byłam i nie będę w sytuacji Rosjan, a tym bardziej Putina. Oczywiście, że jest duża presja na Putina, żeby zająć Kijów. Myślę, że wielu Rosjan podziela tę opinię. Inni Rosjanie popierają starą chińską zasadę odczekania, aż się wróg zmęczy. Na razie, mimo ogromnej niechęci do Rosji, Ukraińcy coraz częściej zadają sobie pytanie, co im ten majdan przyniósł i ‚po co my tę żabę jedli’.

Mimo, ze władze na Ukrainie opowiadają, jak to wspaniale jest teraz, i że wygrali walkę z Sowietami (czym odbierają zaszczyt Wałęsie), a w Donbasie to ‚wraże separatysty’ i Ukry na samo słowo ‚Moskwa’ dostają trzęsionki – to z Ukrainy nagminnie uciekają ludzie, gdzie pieprz rośnie. Ponad trzy miliony w Rosji, milion na Białorusi i tyle samo w Polsce, i gdzie się da. No i ci w Donbasie i na Krymie tez już nie wrócą. Ukraińcy są wściekli, że na Krymie spokój. Przebija zazdrość, ale tez i zadawnione pretensje. Prasa ukropska jest straszna, ale już nie taka buńczuczna jak na początku tej bolszewickiej rewolucji.

 

Co się dzieje w Rosji - 15.08.2016.

Władimir Putin // Recep Tayyip Erdogan

Kunktatorstwo Putina przynosi jednak pewne frukta. Nie uderzył na Turcję po tym skandalicznym zestrzeleniu samolotu nad Syrią. Teraz ma po swojej stronie i Turków, i Syryjczyków, którzy na razie niewiele znaczą.

Francja i Włochy mają duże problemy nie tylko z powodu sankcji, ale i z powodu wizyt parlamentarzystów na Krym, którzy teraz stanowią silne lobby – nie tylko w swoim kraju – na korzyść uznania obecnego statusu Krymu. Nie chodzi tylko o sprawiedliwość historyczną. Chodzi o ogromne straty gospodarcze. Amerykanie zachowują się jak kiedyś w Iraku, obiecując Kurdom gruszki na wierzbie, po czym nie dowieźli wierzb i gruszki nie miały skąd spadać. To nie znaczy, że korporacje amerykańskie zrezygnowały z Ukrainy. Ale nie chcą płacić za wojenkę własnymi pieniędzmi. Chevron już się wycofał na stałe.

Zachodnie media ciągle traktują Putina jak zapowietrzonego i wprowadziły w swoją własną kampanię wyborczą – oprócz własnej korupcji – stalinowską zasadę ścigania tych, którzy mają cokolwiek pozytywnego do powiedzenia na temat Rosji czy Putina. Przykładem jest Donald Trump. Putin powiedział w Petersburgu, że Trump jest ‚jarki’[energiczny(?)] – myślę, że miał na myśli ‚pyskaty’.Amerykańska prasa zrobiła z Trumpa ruskiego agenta. Widać nauczyli się od polskich‚blogierow‚.Największym grzechem Trumpa jest nie to, że co chwilę gada co innego i nie stać go na fryzjera, ale to, że się zapytał, ‚co złego jest we współpracy z Rosją’. Nieprawdopodobna obelga dla amerykańskich rusofobów.

Europa jakoś chwieje się w posadach – nie wiadomo, w którą stronę się przewróci, ale Europa nie jest przygotowana do obecnego kryzysu. Osłabienie Europy jest w interesie USA – pod warunkiem, że będzie lojalna wobec USA. Powiadają, że stół na trzech nogach jest stabilny. Może. Na razie USA, Rosja, Chiny się równoważą.

Putin zabiega o względy nowej madame w Anglii. Nie umiem powiedzieć, czy mu się powiedzie. Ale tym swoim kunktatorstwem, upieraniu się przy egzekwowaniu praw potwierdzonych i podpisanych przez wszystkie zainteresowane państwa – izolowany, wyśmiewany – ma Putin swoje sukcesy. Gruzja poprosiła Putina o rozmowy, bo okazało się, że nie Putina, a baz USA należy się bać. Prasa na ogol nie pisze, jak strasznie zubożała bogata niegdyś Gruzja. Osetia Poludniowa od dawna chce być z Rosja, Kazachstan jest w podlej sytuacji: Nursultan chyba się zorientował, że się troszkę w tych amerykańsko – żydowskich amorach zaplątał. Nie wiem, jaki będzie efekt końcowy. Sytuacja jest poważna. Iran pomaga w negocjacjach z Azerbejdżanem – tez sprawa bardzo poważna. Zachód niełatwo zrezygnuje z czegokolwiek.

Oscylowanie między Iranem, Syrią, Jordanią, USA i Izraelem wymaga sztuczki linoskoczka. I USA próbują rozbić BRICS. I do tego doszła jeszcze Ukraina, i pieski nadbałtyckie, które właściwie nie mają większego znaczenia ale… Zachód chce ‚wycyganić’ Kaliningrad jako wolne miasto, które stałoby się członkiem UE. Bardzo upodlona jest Szwecja – praktycznie rzucona na kolana.

Chcę przez to powiedzieć, że Rosja jest osaczana z każdej możliwej strony; Szykanowana przez zachodnich polityków, szkalowana w mediach, a teraz te idiotyzmy w Rio. Dlatego rozumiem, że naród rosyjski jest niespokojny. Rozumiem, że trwają bardzo gorące dyskusje w prasie, w domach i prywatnych spotkaniach. Zwłaszcza po ostatnim oświadczeniu kolejnego amerykańskiego debila, że należy mordować Rosjan, gdziekolwiek się pojawią. Rosjanie mają się czego bać. I naturalnie, że ludzie mają różne propozycje rozwiązań. Może nie tak drastyczne jak publiczność USA, która ma już po dziurki w nosie kolejnych niepoważnych gangsterów w Waszyngtonie.

 

Co się dzieje w Rosji - 15.08.2016.

Rosjanie mogą się cieszyć i mają też powody do obaw

Jednak jako całość naród rosyjski się sprawdza. W ramach solidarności Rosjanie nie polecieli do Turcji na wakacje. Nikt nie gardlował na sankcje przeciwko Turcji i embargo na kraje Europy. Naturalnie, że sankcje wobec  Rosji miały negatywny wpływ na rosyjską gospodarkę. Ale upadek rubla się nie sprawdził. Indie zrobiły duże zakupy w Rosji: zakupiły dwa bloki elektrowni atomowej z lekką wodą i zamówiły jeszcze dwa. Rosja wygrała ten przetarg z USA i Francją. Indie zakupiły też od Rosji duży okręt wojenny- krążownik; łodzie podwodne i samoloty bojowe, czym niewątpliwie podratowały rosyjski budżet.

Chiny zaś otwarcie potwierdziły, że poprą Rosję militarnie w każdym konflikcie. Jest to tez w interesie Pekinu. Chiny zamówiły w Rosji najnowocześniejsze myśliwce bojowe, lepsze od amerykańskiego Raptora -22. Razem z Chinami Rosjanie budują kanał w Nikaragui. Kanał Panamski jest trochę stary i ciasny.

No więc naturalnie Rosja stoi przed poważnym problemem: czy zaplątać się w konflikt z Ukrainą i rozpętać ‚hasbarę’ na cały świat i dać nowe powody do wrzasków i zbrojenia NATO. Zaplątanie się na Ukrainie może przynieść różne efekty, ale Putin tłumaczy, że przecież trudno bombardować Kijów. Tam mieszkają ludzie, i dzieci też.

Czy z wielkim trudem i mozołem budować mosty z różnymi państwami? – Jest to ryzykowne przedsięwzięcie, bo już nie mamy na świecie suwerennych, niezależnych państw, które mogą decydować o sobie. Lata budowania w ludziach pogardy i nienawiści do innych i usprawiedliwiania masowych morderstw zrobiły swoje. Nie potrzeba debila Morella z USA, byłego szefa CIA , który wręcz w wywiadzie dla telewizji stwierdza, że należy mordować po kryjomu każdego Rosjanina i Irańczyka.

A nasz Cejrowski – katolik(?), nie z CIA, tylko od Sorosa, tez publicznie nawołuje do mordowania Rosjan… wszystkich po kolei. I jeszcze proponuje palić rosyjską literaturę. Obu tych panów wyobrażam sobie jako dżentelmenów z epoki kamienia jeszcze nierozłupanego, odzianych w niewyprawione skóry z dzikich zwierząt i z maczugami, dyskutujących o wyższości kolczastej maczugi nad obustronną dzidą.

Więc gdy chodzi o strategie militarne, to ja nie umiem powiedzieć, która taktyka jest lepsza: Kutuzowa czy Obamy. Nie znam potencjału militarnego USA i nie znam potencjału Rosji.

Ja się po prostu boję wojny.

Napisała: Tiamat

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka