Alexander Azadgan: Pacynki Waszyngtonu są już zmęczone
https://www.youtube.com/watch?v=4A0jOsgoIm0
Trend, który obserwowaliśmy na szczycie [G20 oraz ASEAN], to przesunięcie się władzy z Zachodu na Wschód. Inny trend to dalsze upokarzanie Obamy – dyrektora mafii politycznej z Waszyngtonu. To samo przydarzyło się na podobnym szczycie w 2008 z prezydentem Bushem. Był on ignorowany i lekceważony. Trend ten oznacza, że świat jest już zmęczony angloamerykańską strukturą Nowego Porządku Świata. Świat poszukuje czegoś nowego. Nawet pacynki są zmęczone swoją rolą. Są zmęczone rolą pacynek Waszyngtonu i szukają nowych sojuszy.
Z drugiej strony widzimy próby realizacji partnerstwa trans-pacyficznego (TPP), bardzo kontrowersyjnego na Zachodzie wśród libertarian, konserwatystów czy na lewicy. Prezydent Obama próbował je przepchnąć. Fundamentalną sprawą jest osiągnięcie izolacji Chin. Obserwujemy politykę zagraniczną Waszyngtonu, ukierunkowaną na wbicie klina pomiędzy kraje azjatyckie i Chiny. Widzimy, że Korea Południowa, Japonia, Laos, Wietnam - wszystkie te kraje postrzegają wzmocnienie Chin jako zagrożenie dla swoich interesów. To jest efekt skutecznej polityki Waszyngtonu.
Prezydent Filipin Rodrigo Duterte
W tym samym czasie wasale Waszyngtonu próbują się wyzwolić z poddaństwa. Widzieliśmy wybuch prezydenta Filipin Duterte stawiającego Obamę na właściwym miejscu. Amerykańskie media przedstawiają to jako obrazę o podłożu rasistowskim. Zachodnie media są w tym świetne. Prezydent Duterte otwarcie podważa sojusz filipińsko – amerykański, tu jest pies pogrzebany. http://katehon.com/article/even-washingtons-puppets-are-tired-being-puppets
Przetłumaczył: Tomasz Cukiernik
* * * * * * *
Pisze pani Tiamat: W sieci chodzą uporczywie dziwne wieści od jakiegoś czasu. Mianowicie, że obecne zamieszanie w USA i awantury z kandydaturą Hillary Clinton na temat jej stanu zdrowia i lichej pamięci odnośnie tajnej dokumentacji, którą pani Clinton dzieliła się nawet z Moskwą, sprzedając Rosjanom udział w amerykańskich kopalniach uranowych, a także awantury z Murzynami i Siuksami itd. - mają doprowadzić do takiego stanu, że Barack Obama tak się rozeźli, że wprowadzi stan wyjątkowy w kraju i odwoła wybory. To zapewni mu - albo Bidenowi - następną kadencję (a Bidenowi może zapewnić nawet dwie).
To mogą być oczywiście plotki i domniemania, ale prawdą jest, że USA trzęsie się od skandali i prowokacji. Jakby było mało awantur, to najświeższy kij w mrowisko wsadził Trump, który głośno się wyraził, że Putin jest lepszym prezydentem niż Obama. Pani Clintonowa zawyła na taką jawną zdradę stanu, bo ona przecież ma być jeszcze lepszym prezydentem niż Obama, a nawet jej małżonek, który zniszczył nie tylko Jugosławię.
Killary oskarża Rosję o hakerstwo, co podobno jest wielkim przestępstwem, jeśli ktoś to robi bez zgody NSA, która to organizacja ma wyłączny monopol na hakerstwo. NSA (National Security Agency) znana jest z tego, że podsłuchuje cały świat i wszystkich przywódców państw - zdaje się, że z wyjątkiem Chin i Rosji - a to bardzo boli.
Prowokacje w USA nie są jakimś nadzwyczajnym zjawiskiem i osiągnęły status narodowego sportu. Awantura z Indianami z Dakota wygląda na otwartą prowokację oligarchów z Siuksami. Buldożery zniszczyły cmentarz i święte miejsca Indian - pod rurociąg, który ma być przeprowadzony nie tylko przez uświęcone miejsca Indian, ale i pod korytem rzeki, która jest świętym darem matki -ziemi.
Hillary Clinton (69) i Donald Trump (70)
Oligarchy amerykańskie traktują resztę świata podobnie, jak traktują tubylców amerykańskich. Indianie - jak i reszta świata - mają siedzieć w rezerwatach i to dotąd dopóki im biały władca pozwoli. Bo jak się w rezerwatach znajdzie ropę naftową albo gaz, albo diamenty, to wtedy można podpalić rezerwat, a Indian przepędzić... do Europy. Na jawną prowokacje wyglądają też awantury amerykańskiej policji z czarnoskórymi obywatelami USA. Tymczasem FEMA bardzo jest zajęta budowaniem obozów, ale zdaje się nie dla uchodźców.
No i ta ogromnie durnowata kampania wyborcza, która przekroczyła już wszystkie granice absurdu. Ponad 30% wyborców amerykańskich ma zaufanie do pani Clinton i wierzy, że jest uczciwa. (tak jak cala dynastia i Fundacja Clintonów). No więc być może, że w USA brakuje jeszcze tylko odwołania wyborów ze względu na stan zdrowia kandydatki, która na tę swoją chorobę leczy się już od dwudziestu lat, co potwierdzają lekarze, których jeszcze nie wywalili z pracy.
Poniżej: ujawniono operację pt. 'Lato Chaosu': administracja Obamy, Soros, ruch 'Życie czarne też się liczy' planują uruchomić /wprowadzić stan wyjątkowy tuż przed wyborami. Planowane są akty terroru i protestów. Kupiono i opłacono 10 tysięcy dysydentów BLM (Black Lives Matter), żeby narobić zamieszania w czasie konwencji Demokratów.
"Uwaga - Obama ma odwołać wybory - potwierdzone" ("MAJOR ALERT - OBAMA TO CANCEL ELECTIONS - CONFIRMED"):
https://www.youtube.com/watch?v=epHzsLFch9k
Opracowała: Tiamat
