Autor poniższego tekstu zdaje się być niekonsekwentny – zastrzega tłumacz Tomasz Cukiernik. – Niekonsekwentny, bo pisze w tytule, że Chiny podważają hegemonię dolara, a w tekście dochodzi do wniosku, że nie podważają. Ale artykuł był publikowany w dwóch ważnych miejscach, a nazwisko autora jest znane.
Ariel Noyola Rodriguez: Chiny podważają hegemonię dolara, poszukują nowego porządku światowych finansów
Podczas pierwszego Rocznego Szczytu w Pekinie, organizowanego przez Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (Asian Infrastructure Investment Bank, AIIB) w Pekinie Chiny wyraziły intencję przejęcia inicjatywy w inwestycjach w infrastrukturę na skalę globalną. Z końcem bieżącego roku AIIB będzie miał więcej niż 100 członków i stanie się pierwszą międzynarodową instytucją pożyczkową pod kontrolą najważniejszych wyłaniających się gospodarek. Oczekuje się, że Bank podejmie decyzję o porzuceniu amerykańskiego dolara, ponieważ jest to jedyny sposób na podważenie amerykańskiej hegemonii w finansach międzynarodowych.
Pekin – stolica Chińskiej Republiki Ludowej
Chiny Ludowe już dzisiaj wyprzedzają Stany Zjednoczone w wyścigu finansowania globalnych inwestycji. Finanse międzynarodowe przechodzą proces transformacji pomimo silnego oporu wpływowych ośrodków amerykańskich. W zeszłym roku wysocy urzędnicy z Waszyngtonu próbowali bezskutecznie sabotować powstanie Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych.
Kraje, które początkowo zadeklarowały podporządkowanie się rządowi Stanów Zjednoczonych: Niemcy, Francja, Włochy, Wielka Brytania, ostatecznie podjęły decyzję o dołączeniu do nowej międzynarodowej instytucji pożyczkowej, promowanej przez Pekin. Barack Obama mógł nie przypuszczać, że AIIB otrzyma wsparcie ponad pięćdziesięciu krajów w ciągu kilku miesięcy.
Bez wątpienia Chiny przyspieszają proces upadku Stanów Zjednoczonych w skali globalnej. W kwietniu 2015 roku Larry Summers, były sekretarz skarbu w administracji Billa Clintona, zadeklarował, że sukces AIIB to najgroźniejszy cios dla amerykańskiej hegemonii. “Poprzedni miesiąc zostanie zapamiętany jako ostatni okres, kiedy Stany Zjednoczone pełniły rolę strażnika światowego systemu gospodarczego” – powiedział.
Pekin opóźnia główny atak na dolara
Dotychczas Chiny działały z najwyższą ostrożnością. W rezultacie większość krajów grupy G-7 (Niemcy, Kanada, Stany Zjednoczone, Francja, Japonia, Włochy i Wielka Brytania) przywitały powstanie AIIB. Niemniej, mimo olbrzymiej siły przyciągania oferty złożonej przez Pekin, która zmniejsza wpływ Waszyngtonu na globalne finansowanie inwestycji infrastrukturalnych, AIIB dotychczas jest daleki od odrzucenia dolara. Choć spekulowano, że pożyczki AIIB będą udzielane w juanach lub w lokalnych walutach, dotychczas były one udzielane wyłącznie w dolarach amerykańskich.
Powinniśmy pamiętać również, że trzy z czterech pożyczek zaaprobowanych przez AIIB w tym roku, o wartości 509 milionów dolarów, dotyczą inwestycji powiązanych z tradycyjnymi światowymi instytucjami finansowymi modelu zbudowanego po II wojnie światowej przez Waszyngton. Moim zdaniem chińscy inwestorzy chcą wykorzystać swoje akcje w Banku Światowym i Azjatyckim Banku Rozwoju, jak również doskonałe stosunki, które rozwinęli z Europą.
Chiny czeka gigantyczny kryzys finansowy – (dez)informuje ‚Rzeczpospolita’
Aktualnie AIIB współfinansuje, wraz z Bankiem Światowym, projekt mieszkaniowy w Indonezji pożyczką w wysokości 216,5 miliona dolarów, również współfinansuje projekt budowy dróg w Pakistanie pożyczką 100 milionów dolarów we współpracy z Azjatyckim Bankiem Rozwoju i brytyjskim Departamentem Rozwoju Międzynarodowego. Inna pożyczka w wysokości 27,5 miliona dolarów, współfinansowana także przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, wspiera program renowacji dróg w Tadżykistanie. Jedyny projekt finansowany przez AIIB samodzielnie to pożyczka 165 milionów dolarów na budowę elektrowni w wiejskich regionach Bangladeszu.
Misja Banku jako globalnego inwestora w rozwój infrastruktury
Niezależnie od wszystkiego AIIB stanowi istotną zmianę w historii międzynarodowych instytucji finansowych jako pierwszy bank, oprócz Banku Rozwoju BRICS, który jest własnością głównie krajów rozwijających się. Wkład finansowy wielkich gospodarek BRICS jest istotny: Chiny to 29,78% akcji, Indie 8,36%, Rosja 6,53%. Pozostałych dwudziestu akcjonariuszy pochodzi z różnych regionów i posiada jedynie 25% autoryzowanego kapitału rejestrowego, który wynosi 100 miliardów dolarów.
Początkowo AIIB został powołany do wspierania gospodarek Azji, ale Chiny najwyraźniej zamierzają przekształcić Bank w instytucję o zasięgu globalnym, zdolną do zaspokojenia aspiracji pozostałych krajów rozwijających się. Rozpoczynając pierwszy Roczny Szczyt w Pekinie prezydent AIIB, Chińczyk Jin Liqun, ogłosił zamiar przyjęcia dodatkowych dwudziestu czterech krajów do istniejącej listy akcjonariuszy.
W Ameryce Łacińskiej Chile, Kolumbia, Wenezuela ubiegają się o członkostwo w Banku, w Afryce Algieria, Libia, Nigeria, Senegal, Sudan już się wpisały na listę. Warto wspomnieć o aplikacji Kanady, która należy do NAFTA razem z Meksykiem i Stanami Zjednoczonymi. W Europie Cypr, Grecja, Irlandia wyraziły zainteresowanie wstąpieniem do Banku. Jeśli dobrze pójdzie, tak jak dotychczas, to pod koniec roku AIIB zbierze ponad sto państw członkowskich, przynajmniej trzydzieści cztery państwa więcej niż Azjatycki Bank Rozwoju. Będzie to ciągle mniej niż 183 kraje członkowskie Banku Światowego.
Orientacja na świat wielobiegunowy
AIIB ma dużo do zrobienia. Mimo że Azja w ostatnich dwóch dekadach odnotowuje wysoki wzrost gospodarczy, to ciągle nie zbudowała światowej klasy infrastruktury. Sułtan Ahmed Al Jaber, minister Zjednoczonych Emiratów Arabskich powiedział, że region Azji i Pacyfiku, zamieszkały przez ponad 1500 milionów ludzi, ciągle nie ma podstawowych instalacji sanitarnych, 260 milionów ludzi nie ma dostępu do wody pitnej, a co najmniej 500 tysięcy nie ma w domach prądu elektrycznego.
Podsumowując, pierwszy Roczny Szczyt AIIB zademonstrował determinację Chin w dostaniu się do pierwszej ligi finansów międzynarodowych. Zaangażowanie w budowę Jedwabnego Szlaku oraz Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych stanowią potężną przeciwwagę dla geopolitycznych wpływów Stanów Zjednoczonych i Japonii w Azji. Dla przyspieszenia budowy wielobiegunowego porządku światowego konieczne jest, aby dyrektorzy AIIB podjęli decyzję o porzuceniu dolara amerykańskiego oraz, co ważniejsze, o dotrzymaniu obietnicy podniesienia standardu życia ludzi na ziemi.
http://www.globalresearch.ca/china-challenges-us-dollar-hegemony-seeks-new-global-financial-order/5544627
Przetłumaczył: Tomasz Cukiernik
* * * * * * *
Duterte wyczyści Filipiny z narkotyków w sześć miesięcy
Prezydent Filipin Rodrigo Duterte zapowiedział, że po sześciu miesiącach jego kraj będzie uwolniony od problemu narkotyków, który jest największym obciążeniem regionu w ostatniej dekadzie. “Potrzebujemy czasu, aby doprowadzić wszystko do porządku. Dajcie mi jeszcze trochę czasu, może sześć miesięcy” – powiedział.
Foto z Filipin
Warto przypomnieć, że kiedy prezydent Filipin ogłosił chęć zlikwidowania amerykańskich baz wojskowych na terytorium Filipin, różne organizacje pozarządowe zaczęły krytykować jego bezkompromisową strategię walki przestępczością, związaną z narkotykami. Duterte jest oskarżany o naruszanie praw człowieka (praktycznie: przestępców). Rząd Filipin zauważa, że tego rodzaju krytyka pochodzi głównie od organizacji finansowanych przez Stany Zjednoczone, co jest mieszaniem się w wewnętrzne sprawy innego kraju.
Poza tym wiadomo, że znaczną rolę w przemycie i dystrybucji narkotyków mają amerykańskie bazy wojskowe na Filipinach. Walka z narkotykami prezydenta Duterte stanowi zagrożenie dla amerykańskich dochodów w regionie.
http://katehon.com/news/duterte-will-clean-philippines-drugs-six-months
Przetłumaczył: Mariusz B.
* * * * * * *
O Rodrigo Duterte i o Filipinach można przeczytać więcej w notce, opublikowanej kilka dni temu, link:
http://zygmuntbialas.blog.pl/2016/09/14/co-sie-dzieje-na-swiecie-14-09-2016-2/
Widzimy, że Azja budzi się i walczy o swą suwerenność. A jak to przedstawia się w naszym cywilizowanym świecie?
Izraelski profesor: Możemy zniszczyć wszystkie stolice europejskie
Izraelski profesor i historyk wojskowy sugeruje, że Izrael może zemścić się za holokaust, niszcząc miliony Niemców i innych Europejczyków. W wywiadzie, opublikowanym w ‚Jeruzalem Friday’, profesor Martin von Creveld powiedział, że Izrael ma potencjał uderzenia bronią atomową na europejskie stolice. „Mamy kilkaset głowic atomowych i możemy je wystrzelić w różnych kierunkach, nawet trafić w Rzym. Większość stolic europejskich jest na naszym celowniku”.
Creveld, profesor na Hebrajskim Uniwersytecie w Jerozolimie powiedział też, że celem strategicznym Izraela jest zbiorowe deportowanie wszystkich Palestyńczyków. „Wszyscy Palestyńczycy powinni być deportowani. Wszyscy, którzy żądają tej deportacji, czekają tylko na odpowiedniego człowieka, który to załatwi”. Dwa lata temu tylko 7-8% Izraelitów było za deportacją Palestyńczyków, a dwa miesiące temu – 33%, a obecnie według sondażu Gallupa już 44%. Creveld powiedział, że z całą pewnością były premier Izraela Ariel Sharon chciał deportować wszystkich Palestyńczyków i rozszerzyć konflikt na Bliskim Wschodzie.
Zapytany, czy nie boi się, że Izrael zostanie postrzegany jako państwo terrorystyczne, Creveld odpowiedział, że „Izrael musi być jak wściekły pies, tak aby każdego odstraszyć. Izrael nie przejmuje się tym, że będzie państwem terrorystycznym. Nasze siły zbrojne są nie trzydziestą, a drugą albo trzecią potęgą militarną na świecie. Jesteśmy tak potężni, że możemy cały świat zniszczyć, choćby razem z nami. Ale mogę zapewnić, że najpierw świat zginie, zanim Izrael upadnie”.
Israel | Israeli Professor: ‚We Could Destroy All European Capitals’,
http://www.sweetliberty.org/issues/israel/destroycaps.html
Przetłumaczyła: Tiamat
