Zygmunt Białas Zygmunt Białas
3618
BLOG

Dane o PKB, czyli Alicja w Krainie Czarów - 16.10.2016.

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Gospodarka Obserwuj notkę 5

Wszystko jest zupełnie inne niż się wydaje.

 

Znalezione obrazy dla zapytania alicja w krainie czarów

 

W odpowiedzi na apel Autora bloga, zamieszczony 16 września
http://zygmuntbialas.blog.pl/2016/09/16/co-sie-dzieje-w-grecji-16-09-2016/
chciałem podzielić się z Czytelnikami wiedzą, dotyczącą rządowych statystyk. To nie jest wiedza ‚insidera’, w polskich realiach pracownika GUS-u, lecz jedynie użytkownika danych statystycznych. Sądzę jednak, że może być przydatna, gdyż w dziedzinie natury statystyk makroekonomicznych panuje wiele nieporozumień. W tekście dla zilustrowania zawiłości statystycznych użyte są realia Stanów Zjednoczonych, znane wszystkim dzięki massmediom. Łatwo przełożyć je na realia polskie.

Zastrzegam, że używane w tekście słownictwo nie pochodzi z polskiego żargonu naukowego i profesjonalnego. Mogą zdarzyć się odmienności terminologiczne, wynikające z tłumaczenia żargonu angielskiego na polski język potoczny zamiast używania wprost terminów pochodzących z polskiego żargonu statystycznego. Zastosowana poniżej konwencja to maksymalnie proste wyjaśnianie statystycznego bełkotu zamiast epatowania czytelników niezrozumiałymi terminami w celu uzyskania podziwu dla naukowego wyrafinowania tekstu czy autora.

W tekście będzie mowa o trzech głównych wskaźnikach makroekonomicznych, spożyciu ogólnym czyli Produkcie Krajowym Brutto, wskaźniku inflacji oraz stopie bezrobocia. Powodem takiego wyboru jest fakt, że massmedia zwykle używają w propagandzie głównie tych wskaźników i te wskaźniki ekonomiczne są jakoś rozumiane przez widzów /słuchaczy /czytelników masowych mediów. Czy są rozumiane właściwie?

 

PRODUKT KRAJOWY BRUTTO

Wskaźnik PKB to wartość pieniężna wszystkich finalnych (bez półproduktów) dóbr i usług sprzedanych w kraju w jednostce czasu, na przykład w roku kalendarzowym. Dwie główne grupy wydatków to ‚inwestycje’ oraz ‚konsumpcja’. Z punktu widzenia mieszkańca kraju, którego przemysł został zniszczony, a resztki zostały przejęte przez zagraniczne gangi, interesująca jest głównie kategoria ‚konsumpcja’.

PKB jest przedstawiany jako uniwersalny wskaźnik dobrobytu. Wzrost PKB jest uznawany jako dowód, że kraj porusza się we właściwym kierunku. Spadek PKB jest uniwersalnym przekleństwem. Takie rozumienie PKB narzuca oficjalna propaganda. Czy to jest prawda? – PKB to wartość pieniężna wszystkich końcowych dóbr i usług, sprzedanych w kraju w jednostce czasu. W kapitalizmie wszystko przelicza się na pieniądze – im większa wartość towarów i usług tym lepiej. Tak to wygląda w statystyce, ale nie życiu normalnego człowieka.

Posłużę się przykładem z realiów Stanów Zjednoczonych, które znane są dzięki dostępowi do massmediów. W latach 50-tych i 60-tych, w czasach amerykańskiej złotej ery, model społeczny osiągnięty w tym kraju, dostępny dla dużej części białej populacji, zakładał pracę w fabryce dla mężczyzny – głowy rodziny, który ze swojego wynagrodzenia utrzymywał żonę, zajmującą się dziećmi i domem na przedmieściu. Wynagrodzenie ojca rodziny zapewniało przyzwoitą konsumpcję, spłatę kredytu na dom, na samochód czy samochody oraz możliwość zaoszczędzenia sporej sumy na edukację dzieci czy inne wydatki. Poniżej takie życie określamy życiem według Modelu A.

Dzisiaj to jest rzadko spotykane, zwykle niemożliwe, z wielu powodów. To nie jest sposób życia amerykańskiej klasy średniej czy raczej pozostałości klasy średniej. Z biegiem czasu zaszła konieczność wysłania również żony do pracy, zwykle w sektorze ‚usług’, pracy gorzej opłacanej, bez gwarancji socjalnych (w Stanach Zjednoczonych nie ma nawet urlopu macierzyńskiego wymuszanego przez państwo, to są tylko beneficja poszczególnych korporacji) i często ze swojej istoty krótkoterminowej. Z biegiem czasu również ojciec rodziny tracił pracę w przemyśle i musiał znaleźć zajęcie w sektorze ‚usług’. Poniżej to jest życie według Modelu B. Model A oraz Model B opisują różną rzeczywistość społeczną i ma to swoje odzwierciedlenie w statystyce PKB.

W Modelu A pracująca w domu żona (wtedy najczęściej osoba płci żeńskiej, kobieta) zapewnia samodzielnie różnorodne usługi typu żywność dla rodziny, opiekę nad dziećmi i przeróżne inne usługi domowe, samodzielnie lub w sąsiedzkim kolektywie. Do zapewnienia tych usług potrzebna jest głównie żywność liczona według wartości w cenach detalicznych plus okrągła piłka, kosz do koszykówki, rower i podobne gadżety według tych samych cen.

W Modelu B płaca męża (dotychczas mężczyzny) jest zbyt niska dla zapewnienia rodzinie standardu życia opisanego w Modelu A. Dla powiększenia domowego budżetu żona jest wysyłana na rynek pracy. Pracująca żona nie jest w stanie zapewnić dzieciom i mężowi wyżywienia, opieki i innych usług na dotychczasowym standardzie. Coraz częściej członkowie rodziny muszą żywić się w zakładach szybkiego żywienia typu makdonald czy wendys, spędzać czas w centrach handlowych i w okolicach, wydając pieniądze. Rodzina kupuje żywność już nie według detalicznych cen surowców, lecz według detalicznych cen przygotowanych posiłków. Dzieci spędzają czas na zajęciach, za które muszą płacić. Rodzina ma więcej pieniędzy niż przed wysłaniem kobiety do pracy, ale za wiele dotychczasowych usług otrzymywanych ‚za darmo’ (wytworzonych przez ‚niepracującą’ kobietę) musi płacić według cen detalicznych. Efektem tego jest oczywiście wzrost PKB. W powyższym przykładzie wzrost PKB towarzyszy obniżeniu standardu życia rodziny. Warto zapamiętać, że wzrost PKB może towarzyszyć obniżeniu standardu życia.

Do Produktu Krajowego Brutto wchodzą wszelkie usługi i dobra finalne, niezależnie od tego, czy chcemy czy nie chcemy ich nabywać. Jeśli kraj nawiedzi trzęsienie ziemi, po którym wszystko trzeba odbudowywać, to statystycznym efektem oczywiście będzie znaczący wzrost PKB. Epidemia kosztownych w leczeniu chorób przewlekłych, np. raka, również pozytywnie wpływa na PKB. Niezależnie od tego, czy wydatki są finansowane przez państwo czy osoby prywatne, zaliczane są one do Produktu Krajowego Brutto. Jeśli chory nie ma pieniędzy na leczenie i musi sprzedać dom według mechanizmu odwróconej hipoteki, to koszty leczenia, prowizje lichwiarza, notariusza i podobnych darmozjadów, wszystko zaliczane jest do Produktu Krajowego Brutto. Epidemia raka czy innych chorób przewlekłych może wyciągnąć kraj z zastoju gospodarczego.

Z punktu widzenia kalkulacji PKB im wyższa cena nabywanych dóbr i usług, tym lepiej, bo rośnie PKB. Wprawdzie wzrost cen tych samych dóbr i usług powinien być niwelowany tzw. deflatorem PKB, który teoretycznie ma likwidować wpływ inflacji, ale tak się nie dzieje. Spójrzmy na opłaty za studia które w ostatnich dziesiątkach lat wzrosły w Stanach Zjednoczonych drastycznie.

 

http://topforeignstocks.com/wp-content/uploads/2011/04/us-tuition-feess.jpg

 

Przemysł został z kraju skutecznie wyprowadzony, pracy coraz mniej (zwłaszcza pożytecznej), a opłaty za studia powędrowały do nieba. Im droższe studia (a ludzie ciągle studiują), tym lepiej dla PKB. Dla statystyk makroekonomicznych nie ma znaczenia, że studia finansowane są długiem, który może obciążać (nie)szczęśliwego absolwenta przez dziesiątki lat.

W kalkulacji PKB w świetle dnia dokonuje się wulgarnych oszustw. Jest ich niezliczona liczba, wspomnę o jednym szeroko znanym. Jest to ‚Hedonic Quality Adjustment’, poprawka hedonistyczna. Zgodnie z definicją PKB jest to wartość pieniężna finalnych dóbr i usług (…). Tak było, poprawka hedonistyczna ma dodatkowo uwzględniać poprawę wzornictwa, podążanie za modą i inne subtelne, niewychwycone przez cenę zalety nowych dóbr i usług.

Działa to tak: jeśli w zeszłym roku modna była bielizna damska w kolorze ‚niebieski majtkowy’, a w bieżącym roku modna jest bielizna w kolorze różowym, to przy założeniu tych samych cen kalkulacja PKB nie wychwyci żadnych zmian sprzedaży tej samej ilości damskich majtek po tej samej cenie. To błąd, teraz mamy poprawkę hedonistyczną. Nowe różowe majtki do kalkulacji PKB wchodzą z ceną przykładowo 20% wyższą, aby wychwycić ich wyższą wartość wynikającą z podążania za modą. Wskaźnik np. 20% wyższej wartości związany z ‚lepszym’ kolorem czy jakąkolwiek inną cechą jest ustalany całkowicie dyskrecjonalnie, wyłącznie dla potrzeb kalkulacji makroekonomicznych. Przedstawiam opis poprawki hedonistycznej ze strony amerykańskiego GUS-u, Bureau of Labor Statistics:
http://www.bls.gov/cpi/cpihqaqanda.htm

Istnieje mnóstwo technik podobnych do poprawki hedonistycznej, które całkowicie zafałszowują istotę kalkulacji PKB. Osoby, które wprowadziły się do własnego mieszkania, dla celów kalkulacji PKB otrzymują usługi najmu swojego własnego mieszkania (oczywiście o wyższej wartości niż czynsz), ludzie którzy samodzielnie przygotowują dla siebie posiłki, dla celów PKB świadczą sobie usługi restauracyjne (oczywiście o wyższej wartości niż wartość surowców) itp. Z racjonalnego punktu widzenia to nie ma żadnego sensu, ale PKB rośnie.

Z drugiej strony istnieje wiele metod zdemaskowania oszustw statystycznych. Najważniejszym narzędziem jest oczywiście zdrowy rozsądek. Produkt Krajowy Brutto to wartość pieniężna finalnych towarów i usług sprzedanych w kraju w jednostce czasu. Do wytworzenia towarów i usług potrzeba wielu czynników. Najbardziej uniwersalnym jest chyba energia. W gospodarce energię pozyskuje się z kilku źródeł takich jak gaz ziemny, produkty przerobu ropy naftowej, prąd elektryczny, itp. Poniżej porównanie dynamiki wzrostu zużycia energii i PKB w Polsce na przestrzeni lat:

 

http://szczesniak.pl/files/Energia_PKB_Polska_1969-2011_BP-USDA_A.jpg

 

Zużycie energii wyrażone jest w jednostkach naturalnych (nie w pieniądzu) i widać że spadło. PKB jest wyrażony w dolarach z 2005 roku (teoretycznie zlikwidowany wpływ inflacji) i dynamicznie rośnie. Sytuacja taka teoretycznie jest możliwa na skutek wprowadzenia energooszczędnych technologii, zwiększa się wtedy efektywność gospodarki jako całości. Pytanie o jakich energooszczędnych technologiach mówimy w przypadku Polski?

W Polsce zmniejszyło się zużycie energii na skutek likwidacji wielu gałęzi przemysłu. W FSO są dzisiaj centra handlowe. Zakup towarów i usług z tych sklepów jest finansowany długiem prywatnym bądź publicznym czy transferami z zagranicy wynikającymi z eksportu siły roboczej. Dlatego konsumpcja może rosnąć, a w każdym razie – nie spadać, mimo likwidacji przemysłu. Moim zdaniem to wszystko nie wyjaśnia jednak dynamicznego wzrostu PKB Polski w ostatnich latach. Rozejście się trendu PKB (dynamiczny wzrost) i zużycia energii (spadek) wskazuje że karmi się nas oszustwami statystycznymi.

Proponuję małą wycieczkę w świat obliczeń. Zaglądamy do Wikipedii, hasło ‚Gospodarka Polski’, punkt ‚wzrost gospodarczy’:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Polski#Wzrost_gospodarczy

Tabela zamieszczona w Wikipedii przedstawia dynamikę PKB Polski od 2003 do 2015 roku. Poniżej przepisujemy tę tabelę. W kolumnie pierwszej mamy konkretny rok, w kolumnie drugiej – wzrost PKB w stosunku do roku poprzedniego (z Wikipedii), a w kolumnie trzeciej ten sam wzrost wyrażony w jednostkach z 2002 roku, skumulowany.

2002 — 100,0 — 100,0
2003 — 103,7 — 103,7
2004 — 105,1 — 109,0
2005 — 103,3 — 112,6
2006 — 106,2 — 119,6
2007 — 106,7 — 127,6
2008 — 105,0 — 133,4
2009 — 101,8 — 136,4
2010 — 103,8 — 141,6
2011 — 104,3 — 147,7
2012 — 101,9 — 150,5
2013 — 101,6 — 152,9
2014 — 103,4 — 158,1
2015 — 103,6 — 163,8

PKB z 2015 roku jest o 63,8% wyższy niż PKB z 2002 roku. Oznacza to że w cenach stałych w 2015 roku w Polsce kupiono o 63,8% więcej towarów i usług finalnych niż w 2002 roku. Czy to prawda? – Rozejrzyjcie się wokół siebie, sięgnijcie pamięcią do 2002 roku, co wtedy kupowaliście, co wtedy kupowali Polacy, co wtedy kupowało państwo. Dzisiaj ma tego być 63,8% więcej.

Problem fałszerstw statystyk makroekonomicznych jest szeroko znany, to narzędzie było używane przez Imperium Judeoanglosaskie wiele dziesiątek lat temu. John Perkins pisał w swojej książce
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/2209/hitman-wyznania-ekonomisty-od-brudnej-roboty
że właśnie w ten sposób przekonywał kraje Trzeciego Świata do zaciągania niespłacalnych pożyczek. W Stanach Zjednoczonych istnieją firmy, które dostarczają rzetelnych danych statystycznych w odróżnieniu od sfałszowanych danych BLS czy innych organizacji. Najbardziej znane to Shadow Government Statistics
http://www.shadowstats.com/
oraz nowandfutures
http://www.nowandfutures.com/

ShadowStats (SGS) prezentuje kalkulację amerykańskiego PKB, czerwona linia to dane oficjalne, a niebieska to alternatywne dane SGS. SGS wyjaśnia, skąd biorą się rozbieżności, o części z nich była mowa wyżej, obydwie linie zaczynają się w tym samym punkcie, dlatego że rozbieżności wynikają z ‚nowatorskich’ metod kalkulacji PKB, wprowadzonych w ostatnich latach. Kiedyś nawet BLS (amerykański GUS) liczył PKB w poprawny sposób:

 

http://www.shadowstats.com/imgs/sgs-gdp.gif?hl=ad&t=

 

A to próba podejścia do zagadnienia przez nowandfutures:

 

http://www.nowandfutures.com/images/real_gdp.png

 

Napisał: Metro

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka