Pojawiły się w mediach alternatywnych informacje o zamordowaniu Georga Sorosa, o czym wspomniałem w ostatniej notce. Nawiązuje do tych treści pani Tiamat, pisząc:
Ponieważ wielka batalia między mediami, tymi oficjalnymi i tymi niezależnymi, przybrała znacząco na sile, zwłaszcza teraz – w czasie i po wyborach w USA – to ostrzegają niektórzy, że być może teraz specjalnie będą podstawiać idiotyczne wieści, żeby potem oskarżać media o zniesławienie, mowę nienawiści i inne durnoty, więc podobno należy uważać, co się o kimś wypisuje. Najlepiej podawać linki jako referencje.
Media są pełne bzdur i fałszywych informacji – za wypisywanie głupot o broni masowego rażenia w Iraku nikt nie poleci – ale jest podobno szansa na atakowanie niezależnych mediów, którym celowo mogą podrzucać herezje. Nas to pewnie nie dotyczy, bo polskie blogi mogą się co najwyżej narazić pani Szydo, choćby za cytowanie jej ostatnich wynurzeń dla Reutera.
Pani Beata porównała rezultat wyborów w USA z tymi w Polsce – bo okazuje się, że Polska tak samo potrzebowała pani Szydło jak Ameryka Trumpa. „Zwycięstwo Donalda Trumpa było wynikiem niezadowolenia wyborców z rządzących elit – podobnie w Polsce, to samo niezadowolenie wyborcy dało władzę konserwatywnej partii PiS” – powiedziała pani Szydło w wywiadzie dla Reutera.
Szydło wyraziła również nadzieję, że Trump będzie kontynuował zobowiązania NATO w zakresie wzmocnienia roli militarnej w Europie, a to w związku z tym, że Rosja znowu czuje się zbyt pewna w tym regionie. „Zmienia się stosunek wyborcy do polityków; ludzie nie wybierają polityków, którzy są związani z aktualnymi politycznymi elitami” – bredzi Szydło.
I dalej: „To jest wyraźny sygnał, że… politycy są odsunięci od rzeczywistości. Ludzie mówią: Nie, my nie chcemy tego… i dlatego zagłosowali na PiS. PiS Wygrało wybory” (pani Szydło, że kacza dynastia i cała ubecja rządzi od założenia Solidarności, a i wcześniej bywała szarą eminencją). Pani Szydło, opowiadając o wielkiej przyjaźni Polski z USA od czasów Okrągłego Stołu – czyli od 1989 roku, kiedy to podobno padł reżim komunistyczny – zapomniała, że Obama obsmyczył ją za brak demokracji w związku z aferą Trybunału.
PiS jest na razie popularny, bo udaje, że dba o świadczenia socjalne i rozdaje chwilowo jałmużnę, ale jakoś wyborcy nie za bardzo kochają PiS za małpowanie amerykańskiej ekonomi rynkowej. Dla Polski – dodaje Reuter – decyzje podjęte w czasie szczytu NATO są dość ważne: wprowadzenie wielonarodowej armii w trzech krajach bałtyckich ma odstraszyć rosyjską agresję.
Tymczasem Trump obiecuje ocieplić stosunki z Rosją i uważa, że kraje Unii powinny same utrzymywać NATO. Ale pani Szydło się tym nie przejmuje, bo (i tu wylazło z wora): „Jestem przekonana, że Trump nie wprowadzi żadnych zmian w styczniu, gdy obejmie rządy. Decyzje zostały podjęte w Warszawie i są szalenie ważne dla zapewnienia pokoju w naszym regionie, a także w skali globalnej”.
I poleciała Szydło po bandzie: „My nie możemy kierować się nastrojami i obietnicami wyborczymi. Są decyzje podejmowane BEZ WZGLĘDU na zmianę administracji w każdym kraju i te decyzje są potem realizowane”. Tyle na temat zmiany elit. Nic dziwnego, że to cielątko polityczne nie zostało zaproszone nawet przez Obamę na bal pożegnalny w Niemczech.
Polish PM Sees Link Between Party’s Rise to Power and Trump’s Triumph (Polska pani premier widzi związek między dojściem jej partii do wladzy a triumfem Trumpa):
http://www.breitbart.com/london/2016/11/19/polish-pm-sees-link-partys-rise-power-trumps-triumph/
* * * * * * *
Co się dzieje na świecie – 24.11. 2016.
Podróżowała służbowo jako ambasador UNICEF-u, w eskorcie 10 ochroniarzy USA, pod pretekstem zwiedzania różnych programów socjalnych. Według rosyjskiego analityka wywiadu, w czasie pobytu w Paragwaju Jenna spotkała się z Nicanorem Duarte, wtedy prezydentem Paragwaju, i bardzo kontrowersyjnym ambasadorem James Casonem, który sfinalizował zakup ziemi w imieniu rodziny Bushów.
No więc Jenna, autorka, edytorka „Southern Living Magazine”, i korespondentka dla NBC News (którego właścicielem jest General Electric, filar militarnego kompleksu zbrojeniowego) – nie jest w żadnym podobno konflikcie interesów, gdy chodzi o pozasłużbowy zakup ziemi i wykonywanie czynności rejestracji własności w czasie wykonywania obowiązków służbowych. Paragwajskie media Neike spekulują, że wizyta Jenny w Paragwaju była związana z zakupem przez jej ojca ziemi blisko złóż gazowych w Boliwii i rozlewiska w Brazylii i bazy USA w Paragwaju: 400 amerykańskich marines (żołnierzy piechoty morskiej), którzy cieszą się wyjątkowym immunitetem dyplomatycznym.
Większa część regionu Chaco jest w posiadaniu prywatnych firm, a zakupiony teren przez rodzinę Bushów jest tylko parę kilometrów od amerykańskiej bazy wojskowej Mariscal Estigarirbia, której potencjał lotniczy jest większy od lotniska stolicy Paragwaju Asuncion (zobacz odnośnik). Dlaczego ktokolwiek miałby być zainteresowany w prawie całkiem jałowej ziemi w rejonie Chaco w północnym Paragwaju? – Pytanie, dlaczego rodzina Bushów interesuje się tym terenem, ma tylko jedną odpowiedz: Ktokolwiek będzie kontrolował zasoby wodne, ten będzie kontrolował cały świat.
Podajemy kilka faktów: Woda pokrywa 71% powierzchni planety. Tylko 2,5% wody na Ziemi to woda zdatna do picia. Około 1 miliard ludzi nie ma dostępu do czystej wody pitnej. W krajach rozwijających się zapotrzebowanie na wodę jest 50% większe niż podaż. Powodem, dla którego USA założyło bazę militarną z własnym lotniskiem międzynarodowym w Mariscal Estigarribla, jest strategiczne znaczenie tej bazy i dla trójkąta granicznego i wodonośnego zbiornika Guarani Aquifer. USA ukryły prawdziwe powody swojej obecności w Guarani.
Dokumenty podane przez Wikileaks pokazują, że Stany Zjednoczone są OGROMNIE zainteresowane całym tym terenem Paragwaju, Boliwii i Argentyny. Zgodnie z Sourcewatch, USA opowiada, że ta baza militarna jest tylko i wyłącznie po to, by kontrolować 20 tysięcy nielegalnych emigrantów z Bliskiego Wschodu – głównie z Libanu i Syrii – którym to emigrantom Amerykanie przypisują największe przestępstwa i terrorystyczne plany i oskarżają ich o współpracę z Hezbollah, Al Kaidą, Hamas itd., a także o handel narkotykami i praniem pieniędzy. Nie ma znaczenia, że akurat szyicki Hezbollah i palestyński sunnicki Hamas są zawziętymi wrogami sunnickich fundamentalistów z Al Kaidy! Dezinformacja USA pokonuje wszelkie przeszkody.
Ta sama propaganda ma poważny kłopot w ukryciu związków rodziny Bushów – senatora Prescott Busha – z hitlerowskimi Niemcami. Jest wystarczająco dużo dowodów potwierdzających, że Guarani in Paragwaj było ulubionym miejscem schronienia dla zbrodniarzy nazistowskich (patrz odnośnik).
Wygląda na to, że Stany Zjednoczone mogą trzymać świat jako zakładnika w swojej twierdzy w Chaco, z zasobami gazu w Boliwii z jednej strony i zasobami wody pitnej w czterech państwach Guarani Aqifer z drugiej. Dodać wystarczy jeszcze, że te 400 000 hektarów na jednej z największych rezerw agrikultury – argentyńskie pampasy – są zarejestrowane na nazwisko Georga Sorosa, który podobno jest marionetką bankierów Rotschilda.
Korporacja Bush – Rotschild ukroiła kawał planety – odnośniki:
1. Bloomberg,
http://www.bloomberg.com/news/articles/2011-10-27/under-libya-riches-more-precious-than-oil
2. Bush’s Paraguay Land Grab (Jak Bush zagrabił ziemie w Paragwaju),
http://www.counterpunch.org/2006/10/20/bush-s-paraguay-land-grab/
3. How Bush’s grandfather helped Hitler’s rise to power | World news | The Guardian (Jak dziadek Busza pomógł Hitlerowi dojść do władzy),
https://www.theguardian.com/world/2004/sep/25/usa.secondworldwar
A ja mogę tylko dodać, że od jakiegoś czasu ostrzegają różne media i programy, że należy przyglądać się bacznie temu, co się dzieje z wodą pitną na świecie, bo dochodzą różne hiobowe wieści. Już teraz woda jest bardzo droga i nikt nie wie, dlaczego. I już w wielu państwach zasobami wodnymi kraju zarządzają obce firmy, co jest zwykłym awanturnictwem i przestępstwem gospodarczym.
Bush Family Buy Up Guarani Aquifer | Watching America (Rodzina Bushów wykupuje Guarani Aquifer),
http://watchingamerica.com/WA/2015/06/18/bush-family-buy-up-guarani-aquifer/
Napisała: Tiamat
* * * * * * *
Z e-mailu, napisanego przez panią Tiamat:
Izraelski architekt upiera się, że żydzi nie mają nic wspólnego z meczetem Al-Aqsa, a te kamienie, do których się żydzi modlą, to są stare rzymskie mury Fortu Antonia. Historia nie jest nowa i wielu historyków izraelskich to już dawno potwierdziło, ale zdaje się, że trzeba to powtarzać w kółko i bez przerwy, bo nie do wszystkich ta informacja jeszcze dotarła.
Meir Ben-Dov [ur. w 1927 roku w Ciechocinku], ekspert od archeologii twierdzi, że nie ma żadnego powiązania między zachodnią ścianą muru meczetu Al-Aqsa a starą żydowską świątynią – podała Al Jazeera. – To naturalnie może zagrozić izraelitom w kopaniu dołów pod meczetem. Meir Ben-Dov, izraelski ekspert od archeologii, który jest autorem wielu książek o historii Jerozolimy, potwierdza, że ta Ściana Płaczu, która żydzi nazywają Zachodnią Ścianą, nie ma żadnego religijnego związku ani znaczenia. Eksperci z UNESCO mają głosować w tej sprawie, by odwołać tę świętość żydowską, i czy ta ściana płaczu jest coś warta czy wprost przeciwnie.
Haaretz twierdzi, że ta ściana płaczu będzie odszczekana, przepraszam, przegłosowana większością głosów, bo Izrael nie za bardzo się starał w UNESCO, by jej bronić.
http://www.whatreallyhappened.com/node/557127#axzz4N35O8MKJ
* * * * * * *
22.11.2016. – Premier Beata Szydło w Izraelu. Odwiedziła Instytut Yad Vashem i stanęła pod Ścianą Płaczu
• Premier Beata Szydło złożyła wizytę w Izraelu
• Razem z ministrami wzięła udział w polsko-izraelskich konsultacjach międzyrządowych
• Premier odwiedziła także Instytut Yad Vashem
• Zwiedziła także Bazylikę Grobu Pańskiego oraz udała się pod Ścianę Płaczu.
Komentarze