Pisałem przedwczoraj w swym tekście, link: http://zygumntbialas.neon24.pl/post/118217,mariupol-ukrainska-prowokacja - "Naoczni świadkowie mówią, że atak nastąpił z przedmieścia Stary Krym. Tam stacjonuje ukraińska armia. Pozycje powstańców są zbyt odległe".
Pod notką tą komentatorzy dostarczyli znaczną ilość materiałów, potwierdzających atak ogniowy ukraińskiej armii na budynki mieszkalne w Mariupolu. Rzecz wygląda na grubymi nićmi szytą prowokację, pozwalającą przypomnieć opinii publicznej, że agresorem jest Rosja.
Pisze portal wPolityce.pl: "Parlament (ukraiński) zwróci się do państw sojuszniczych o zaoferowanie Ukrainie pomocy w postaci sprzętu obronnego, by armia była bardziej efektywna w walce z agresorem".
Dziwne i niepokojące jest to, że wszyscy oficjele przyjmują kijowską, proukraińską wersję jako prawdziwą. Nie ma też żadnych wątpliwości prezydent RPBronisław Komorowski:
"Te rakiety - oświadcza prezydent - były wymierzone w dzielnicę mieszkaniową, a więc miały odegrać istotną rolę nie wojskową, tylko - w moim przekonaniu - polityczną czy emocjonalną. To był zamysł niezwykle groźny".
Dodaje on, że "polskie stanowisko powinno się sprowadzić do tego, że atak na Mariupol, a także przejęcie lotniska w Donbasie w zasadzie przekreśla dążenie na rzecz łagodzenia sankcji wobec Rosji".
Przeglądając informacje w portalu wirtualnapolska.pl, zerknąłem na komentarze, znajdujące się pod tekstami, i stwierdziłem, że polski czytelnik zaczyna dostrzegać narzucane mu kłamstwa. Jest coraz więcej wpisów przeciwnych oficjalnej "prawdzie".
W portalu niemieckim quer-denken.tv znajduję artykuł, link: http://quer-denken.tv/index.php/1142-meldungen-aus-der-ukraine-3 - Pisze autor na wstępie:
"24 stycznia 2015r. - Radio i telewizja podają dziś wieczorem, że powstańcy zapowiadają kontrofensywę i zajmują właśnie Mariupol. To się zgadza, Jednakże - donoszą nasi informatorzy - Mariupol nie jest ostrzeliwany i bombardowany przez powstańców, lecz przez ukraińskie oddziały, które tak właśnie 'powitały' wkraczającą milicję doniecką. Ofensywa Ukrainy Wschodniej wydaje się nie do zatrzymania normalną drogą - militarną".
W pięciostronicowym artykule opisane są fachową ręką aktualne realia wojny domowej na Ukrainie. Przetłumaczę tekst, jeśli mi czas na to pozwoli.